Problem z włączeniem komputera

Witam.
Dość często wyłączam listwę zasilającą do której podłączony jest komputer stacjonarny. Zauważyłem, że od pewnego czasu po włączeniu zasilania nie mogę uruchomić komputera. Muszę odczekać minutę, dwie, a nawet wydaje mi się, że ten czas zaczyna się wydłużać. Czy oznacza to początek końca zasilacza czy może inny element jest za to odpowiedzialny? Zasilacz (jak i pozostałe podzespoły) to prawie dziesięcioletni Forton 350W.

Może być.Musiałbyś pomierzyć napięcia na zasilaczu i zobaczyć płytę główną.Czy nie ma napuchniętych i wylanych kondensatorów.To jest druga częsta awaria starych płyt.

1 polubienie

Klasyczny objaw wysychających kondensatorów - muszą się trochę rozgrzać aby zaczęły działać prawidłowo. Ja bym zaczął rozglądać się za nowym sprzętem. Będzie tylko gorzej.

1 polubienie

Dziękuję za pomoc.

Długo wytrzymał, czas poszukać następcy. Tylko nie kupuj na allegro Super Ultra Zasilaczy 600W za 50 zł, nie wiem czy Twój z tymi objawami starczymi nie jest mimo wszystko bezpiecznijszy. :wink:

Minął ponad miesiąc od mojego zapytania. W sumie z braku czasu nic jeszcze nie robiłem, ale tak jak pisał @anon47021787 jest tylko gorzej. Teraz to nawet 5 minut to za mało od włączenia zasilania do uruchomienia :slight_smile:

Nie ma na co czekać! @anon47021787 ma rację. Kondesator(y) wyschły, długo się ładują, na dodatek słabo filtrowane napięcia stałe powodują ogólny spadek (pozornie nieodczuwalny) sprawności komputera. Czas na wymianę zasilacza a może nawet płyty głównej?!

Miałem kiedyś w pracy starego kompa - chodził non-stop 24h/dobę bo rano można go było uruchomić dopiero po godzinie grzania. Jak poszedłem na urlop 3 tyg. to po powrocie już go nie odpaliłem i musieli mi kupić nowy.

Jak diesel na Syberii :wink:

Natomiast w domu miałem monitor LCD iiyama (jeden z pierwszych) - po 8 latach pracy nie można go było odpalić - wystarczyło wymienić 4 kondensatory w zasilaczu (wbudowany w monitor). Pracował jeszcze 5 lat aż matryca padła. Koniecznie chciałem wersję z wbudowanym zasilaczem bo widziałem w pracy jak sprzątaczka wycierając szmatą biurko zrzuciła niechcący zasilacz do wiadra z wodą.