Kupiłem kotwę SŁR 6x80 i próbuję ją wbić do otworu w ścianie na balkonie o średnicy 8mm i nie chce ruszyć(materiał z którego jest zrobiona ściana to chyba beton).
Wyraźnie widać, że przy wbijaniu “rozbija” krawędzie na boki, żeby zrobić miejsce.
Źle dobrałem rozmiar czy to coś z kotwą albo moim brakiem umiejętności?
Kotwy stalowe są dość wymagające w montażu. Otwór musi mieć dokładną średnicę kotwy. Wiertło zużyte daje otwór o średnicy o kilka dziesiątych mm mniejszy , dla kołka plastikowego nie ma to większego znaczenia, ale kołek stalowy tego nie toleruje. Otwór powinien mieć głębokość taką aby śruba miała się gdzie zmieścić podczas wkręcania. Po wywierceniu należy z otworu usunąć drobiny betonu. Przed włożeniem kotwy do otworu śruba powinna być wkręcona w stożek tak aby cały gwint stożka był wypełniony śrubą a jednocześnie aby stożek nie zaczął rozpychać końcówki tulei.
Kotwy stalowe SŁR wymagają uwagi przy montażu, w czasie skręcania elementów u producenta dochodzi do zbyt głębokiego nakręcenia nakrętki na trzpień, skutkuje to rozwarciem tulei a tym samy kotwa ma dużo większa średnicę niż 10 mm, jeżeli montaż jest w betonie klasowym polecam użycie kotew fischera FBN http://www.fischercentrum.pl/index.php?option=com_content&task=blogcategory&id=46&Itemid=134, montaż następuje przez wbicie przez element mocowany a następnie dokręcenia nakrętki. Kotwa SŁR pomimo wiercenia otworu 10mm w ścianie posiada tylko nakrętkę M6.