Od jakiegoś tygodnia mam problem z zasilaczem. Podczas wytężonej pracy komputera (grania w gre), on straaaaaaaaasznie się nagrzewa i w pewnym momencie wyłącza, tak jakby zabrakło prądu - nagle, bez komunikatów, blue screenów itp. Włącza się dopiero jak ostygnie, a jest gorący maksymalnie. Przed ostygnięciem ponownie próbuje się sam uruchomić, ale znów się wyłącza na samym starcie i tak w kółko.
To granie w gre rozpocząłem w październiku i nie zmiennie gram w nią do dnia dzisiejszego, a taki problem pojawił się dopiero niedawno.
Przeczyściłem dokładnie całą jednostke z kurzu, a komputer nie stoi blisko kaloryfera.
W czym jest problem, słabe chłodzenie? Dokupić wiatrak? Czy może musze kupić nowy zasilacz?