Posiadam notebooka Toshiby z serii Qosmio F30-140 i system Windows XP SP2. Grałem dzisiaj w Wolfensteina ET, to raczej nie jest gra, która wykorzystuje na maximum kartę graficzną. W pewnym momencie komputer się wyłączył i od tego czasu każda próba uruchomienia systemu, kończy się zawieszeniem lub blue screenem. Gdy wyświetlany jest czarny ekran widać dziwne białe, pionowe pasy. Udało mi się uruchomić system w trybie awaryjnym, wtedy system używa jakiejś awaryjnej karty VGA. Także widać bordowe pionowe pasy, ale tylko na czarnym tle, na innych nie widać. Oczywiście nie mogę przełączyć się do innej rozdzielczości niż 640x480 ze względu na to, że ta awaryjna karta tego nie obsługuje. Czy myślicie, że to problem z główną kartą graficzną (NVIDIA® GeForce Go 7600), może wirus, a może coś jeszcze innego?
spróbuj w trybie awaryjnym odczytać pliki DMP
Odczytaj plik DMP. Zrób to wg tej instrukcji tutaj
Daj raport na forum instrukcji
Jak możesz to w trybie awaryjnym przeinstaluj stery do karty graficznej
Dodam, że nawet w BIOSIE dziwnie wyglądają litery, jedne są jaśniejsze inne ciemniejsze.
sprawdź kości ram tym programem Memtest
jeśli nie będzie errorów to zainstaluj najnowsze sterowniki do karty graficznej, jeśli masz najnowsze to zainstaluj starsze
Bluescreeny pokazują na sterowniki karty graficznej. Jednak sądzę, że sama karta graficzna uległa uszkodzeniu, stąd poleciłbym zajrzenie do serwisu.
Sprawdź jeszcze tą pamięć, jak kolega wyżej napisał tylko nie windowsowym memtestem, a tym Memtest86+.
Memtesta ściągasz, wypakowujesz jeżeli potrzeba, aby nagrać plik ISO. Nagrywasz go na płytę, w Nero opcja Nagraj obraz na dysk. Potem uruchamiasz na nowo komputer bootując go z płyty (w biosie ustaw: okno Advanced Bios Features->First Boot Device ustaw na CD/DVD).
Przetestowałem pamięć, ale nie znaleziono błędów.
Reinstalacja sterowników od karty graficznej też nie pomogła.
Sprawdzałem plik nv4_mini.sys i był zmieniany kilka miesięcy temu więc raczej nie został od podmieniony.
Więc pozostaje chyba uszkodzenie karty graficznej…
EDIT:
Dawno temu oddałem sprzęt do serwisu i właśnie wrócił z wymienioną płytą główną, szczęście że był jeszcze na gwarancji, bo na pewno trochę by to kosztowało. Dzięki za odpowiedzi w tym temacie.