Problem ze sterownikiem kart sieciowej w windows 7

Witam,

problemem jest sterownik bezprzewodowej karty sieciowej na PCI TP-LINK TL-WN851ND (swoją drogą nie polecam - marny zasięg).

Sterownik do karty ładuje się mniej więcej co drugie włączenie komputera. Po pierwszym włączeniu - nieznane urządzenie, po drugim - wszystko działa jak “trza”.

Co bym chciał, ano chciałbym, aby jak “trza” działało za każdym jednym włączeniem komputra.

Karta jak wyżej podpięta do płyty głównej Asrock 970 extreme 3. Stery do niej wprost ze strony producenta.

Jakieś pomysły Drodzy Forumowicze?

alarik ,

Zapoznaj się z tematem i popraw tytuł tematu na konkretny, mówiący o problemie. W celu dokonania zaleconej korekty proszę użyć przycisku Edytuj przy poście otwierającym ten temat.

Zignorowanie zalecenia będzie skutkowało usunięciem tematu do Kosza.

W pierwszej myśli pomyślałem, że ktoś ten sterownik zabija, aż się smutno zrobiło :<

Jest tak od początku czy od jakiegoś czasu? Próbowałeś zainstalować nieco starsze/nowsze sterowniki? Instalujesz z płytki, z internetu, z WU?

Świeża instalacja systemu na dopiero co złożonym ze świeżych kawałków blaszaku. Stery instalowałem na początku z płytki, a w momencie gdy zaczęło się kiełbasić zawędrowałem na stronę producenta.

Spróbuj odinstalować wszystkie sterowniki i wejdź w Control Panel -> System and Security -> Windows Update -> Check for updates -> gdy znajdzie, kliknij “optional updates are available” :wink: Następnie, odszukaj na liście sterownika od urządzenia i zainstaluj.

tylko po odinstalowaniu sterowników zanim zaczniesz coś pobierać to przeczyść tym system

http://www.dobreprogramy.pl/CCleaner,Pr … 13061.html

Pokombinowałem i wyłączyłem parę zbędnych gratów na płycie głównej. System każdorazowo odnajduje teraz urządzenie i identyfikuje. Po pierwszym uruchomieniu komputera w menedżerze urządzeń widnieje informacja, że urządzenia nie dało się uruchomić (kod 10 http://support.microsoft.com/kb/310123/pl - wiem, że to dla xp-eka, ale opis się zgadza).

Próba wyłączenia i włączenia urządzenia z poziomu menedżera nie przynosi efektu. Pomaga dopiero restart systemu.

Czy może to być problem z niewłaściwą inicjalizacją urządzenia przez płytę główną?

Jednak problem z płytą. Bez potrzeby przeinstalowałem system, a potem wpadłem na pomysł, żeby wykorzystać dystrybucję live cd (jakiś system rescue disc na linux-ie). Ta sama sytuacja: pierwsze uruchomienie lipa, a po drugim wszystko ładnie działa. Napisałem do niemieckiego supportu Asrock-a i czekam na odpowiedź. Może ewentualnie jakiś nowy update biosu naprawi sytuację.