:? Mam dylemat dotyczący właściwego ułożenia stóp podczas pracy z komputerem. Moja koleżanka zwana Kozłem twierdzi, że po powrocie do domu jest padnięta i nie może nawet podnieść nóg na wersalkę. Druga koleżanka zwana Blondyną także ma jakieś takie objawy. Z początku myśleliśmy wszyscy, iż jest to wina zbyt obcisłych podkolanówek albo rajstop (raz chodzą tak a raz siak). Ale od czasu, gdy i mnie zaczęły boleć stopy to stało się bardzo poważnym zagadnieniem, które pragniemy rozwikłać. Jeśli macie jakieś sugestie dotyczące ułożenia stóp w czasie kontaktu z kompem to dajcie znać. A może kogoś rownież bolą stopy albo całe nogi? Napiszcie mi jak sobie z tym radzić? Moczenie w misce ze solą już mamy za sobą - nic nie pomogło (może tylko stopy takie lekkie były, tzn. lżejsze niż przed moczeniem). Pomóżcie proszę
Update 1:
Bażant potraktuj moje wyznanie poważnie. Ja mam dopiero jedną osiemnastkę za sobą. Poważnie pytam a Ty sobie ze mnie żartujesz. Wszyscy wielcy humaniści ale żeby pomóc to mało kto.
Ja, kiedy siedze przed kompem to nogi mam ułożone jak popadnie. Wszystkie pozycje. Raz mam prosto przed siebie raz mam pod kątem prostm a jeszcze innym razem leżą na taborecie żeby było motorniczemu wygodnie
Ogulnie mówiąc przychyliłbym się do tego :
Też mam takie zdanie. Oczy się psują. Może to od dziennego wysiłku czy coś w tym rodzaju.