Problem ze zwrotem zakupionego towaru

Witam. Krótko opiszę sprawę, sprzedałem kości pamięci na aukcji, kości były w 100% sprawne, nic nie pisałem w opisie aukcji o ewentualnym zwrocie czy jakiejś gwarancji, kupujący w mailu pisze mi,że jedna kość jest sprawna, druga nie, opisuje jakoby te kości mają wielkie możliwości OC, mają dożywotnią gwarancję producenta, chce je oddać do serwisu lecz nie ma paragonu ja też. Pisze mi,że jeżeli nie przyjmą mu do naprawy to mi je odsyła. Moje pytanie jest takie: jaką ja mam gwarancję,że on nic nie zrobił z nimi lub może miał swoje spalone i podmienił? Ja mam pewność,że wysłałem dobre. Powiedzcie czy ja muszę zwrócić pieniądze w tej sytuacji czy nie, uważam,że chyba nie mam takiego obowiązku. Pozdrawiam i proszę o odpowiedź. Dodam,że kości nie miały żadnych numerów identyfikacyjnych czy nr. seryjnych.

jeżeli mineły ustawowe 10dni od momentu odebrania przesyłki i gośćiu składa ci reklamacje, to może sie

wypchać… nie musisz odbierać jego zwrotu… tak to widze…

10 dni nie minęło, ale on nawet jeszcze dziś przysłał mi maila,że idzie do serwisu czy przyjmą te kości na zasadzie dożywotniej gwarancji producenta?, przecież skoro jest dożywotnia gwarancja to jak będzie wyglądał ten paragon za 10, 20 lat? i dlaczego on tak próbuje coś z nimi robić? Istnieje taka możliwość choć ja nikogo nie posądzam,podmiany części, ale nie chcę też remontować nikomu sprzętu za free

jeżeli by ci je odesłał to pierw musisz je sprawdzić u siebie jeżeli działają to mu odsyłasz na jego koszt .

może on je podkręca i wtedy są z nimi jakieś problemy . a kość ma działać na standardowych ustawieniach a nie OC ;]

Ja to wszystko rozumiem tylko jaką mam pewność,że gość odesłał mi moje kości a nie jakieś padło które faktycznie jest złomem?

Pamięć może być uszkodzona także wskutek nieprawidłowego obchodzenia się z nią. Otóż podzespoły CMOS wytrzymują napięcia kilkunastu V- systarczy dotknąć palcem do złączy, przeskoczy iskierka (a to będzie przynajmniej kilkanaście tyś V) i układ scalony ulega uszkodzeniu. Zamontowane podzespoły na płytce drukowanej bardziej są odporne niż luzem, ale też trzeba uważać. Profesjonalnie to używa się specjalnych stanowisk i bransoletek antystatycznych, w domu wystarczy dotknąć się do rurki kaloryfera, później obudowy, a dopiero na końcu się grzebie w środku.

To podstawy elektroniki.

Dzięki za wykład na temat elektroniki, też się przyda, tylko czy ktoś konkretnie odpowie mi czy jest jakiś przepis który nakazuje zwrot pieniędzy, wiem,że są giełdy używanych podzespołów do komputerów i kupując tam na stoliku używaną część podejmuje się ryzyko zakupu uszkodzonej części i sprzedający jej nie przyjmuje jako zwrotu. Czy sprzedaż w necie nie jest taką giełdą? tylko że wirtualną? Chcę wiedzieć konkretnie czy mam to przyjąć i zwrócić kasę, czy nie , czyja będzie racja? Nadmieniam jeszcze raz, uczciwie sprzedałem sprawne kości, gdybym miał pewność,że odeśle mi te same, zaraz oddaję mu kasę, tylko jak mam poznać, że to są dokładnie ta kości które ja wysłałem i czy on czegoś nie skopał i oddaje.

Po pierwsze: kupujący może dochodzić swoich praw z tytułu Kodeksu Cywilnego. Jeżeli jesteś na 100% pewien, że sprzedałeś moduły pamięci sprawne to nie uznajesz żadnej reklamacji. Niech skieruje sprawę do sądu. Ludzie nie potrafią posługiwać się sprzętem elektronicznym a potem szukają naiwnych

Po drugie; jako osoba prywatna nie masz obowiązku udzielać gwarancji tym bardziej, że sprzedajesz rzeczy używane. Nawet firma sprzedając rzeczy nowe nie musi udzielić na nie gwarancji zgodnie z przepisami z 1 stycznia 2003 roku. W Twojej aukcji nie było zapisu o gwarancji - logiczne więc, że kupujący nie może z niej skorzystać

Reasumując - piszesz, że pamięci sprzedawane były sprawne i życzysz kupującemu miłego dnia :slight_smile:

A propo gwarancji wieczystej… taka gwarancja podobno działa do chwili do której dany model pamięci jest produkowany… w chwili zaprzestania produkcji gwarancja wieczysta przestaje działać ;] A jeżeli pamięć jest produkowana to w zasadzie nie jest wymagany żaden kwit itp… w końcu nie ma określonego terminu gwarancji a tylko po to jest kwit aby bylo wiadomo kiedy była kupiona ;] tyle że taką kość trzeba wysłać zdajsię do producenta… :frowning:

z tego wynika że bawił się w OC … także jakiegokolwiek zwrotu bym nie przyjął ;] w ewenutalnym sądzie itp po takim jego przyznaniu masz raczej sprawę wygraną ;]