Problemy z grafiką. Dziwnie pocięty ekran i inne problemy

Mam stary komputer, ostatnio poskładałem go od nowa. Niedawno zaczął pojawiać się problem z monitorem. Wszystko jest sobie normalnie podłączone, a gdy uruchamiam komputer na monitorze nic nie widać. Próbuję go wyłączyć, a tutaj nie ma reakcji. Udaje się to dopiero za którymś razem. Gdy ponownie go uruchamiam problem się powtarza. Za trzecim razem monitor niby widzi sygnał, ale ekran jest czarny. Zrestartowałem więc i komputer i monitor, a tu wyskakuje dziwnie pocięty, nieruchomy ekran startowy zainstalowanego tam Windowsa XP. http://www.fotosik.pl/zdjecie/9d3ec4797ffbc398 Wyłączyłem więc wszystko, tym razem bez problemów, po  czym po raz kolejny włączyłem i o dziwo nie było żadnych problemów. Czy tutaj zawodzi monitor, karta graficzna czy może coś innego? Dzieje się tak od niedawna, i występuje to sporadycznie. 

Komponenty wymieniane przy reanimacji:

Monitor: Acer AL512 (używany)

Karta graficzna: nVidia GeForce 4 mx440 with agpx8 z 2003 roku (używana)

Zasilacz: Delta 300w (nowy)

Komponenty będące tam od produkcji (2002 rok):

Płyta główna: ECS P6IPAT

Procesor: Intel Celeron SL68P, 1,2 GHz

reszta chyba nie potrzebna

PS: Gdy monitor jest włączony (świeci się pomarańczowa dioda) wyłączam listwę na noc. Czy jest to dla niego szkodliwe? Czy powinienem najpierw jego wyłączyć?

 

 

Możliwe ,że karta graficzna pada.

Monitor na pewno jest w pełni sprawny?

No właśnie o to chodzi, że nie wiem czy w pełni.