Od jakiegoś czasu system mulił. Całkowicie, czy to chodziło o włączenie gry typu pasjans, czy LibreOffice czy przeglądarki. Robienie dwóch rzeczy na raz, np. gg + serfowanie, czy przenoszenie plików między folderami i przeglądanie zdjęć było niemożliwością…
Postanowiłam więc troszkę go “wyczyścić”. Nie chciałam reinstalować systemu, jako, że był wgrywany niecałe dwa miesiące wcześniej.
Na pierwszy ogień poszedł: Adwanced SystemCare 5. Nie pomogło.
Odinstalowałam obecny program antywirusowy (AVG). Użyłam HiJackThis, raport wkleiłam na stronę i pozbyłam się wszystkiego co oznaczono na czerwono + tolbarów. Nie udało się usunąć procesu EXPLORER.EXE. Później poszedł najnowszy Kaspersky Rescue Disk który usunął m.in. Kido. (i EXPLORER.EXE też zniknął - sprawdzałam HiJackiem)Na sam koniec ściągnęłam najbardziej aktualne AVG, i wykonałam pierwszy skan.
Część kłopotów minęła - m. in. to, że można włączyć gg i pisać coś w Office jednocześnie. System zaczął szybciej się ładować.
Część się pogłębiła - związane z operacjami na plikach. Mimo że system ładuje się szybciej, zdarzyło się
Przy przenoszeniu plików z partycji nie systemowej na pendrive co jakiś czas wyskakuje okienko:
"Wystąpił problem z aplikacją Explorer.EXE i zostanie ona zamknięta. Przepraszamy za kłopoty. "
Czasami też napisem że “z powodu bezpieczeństwa program/explorer musi zostać wyłączony”.
Ukoronowaniem tego był dzisiejszy ranek: włączyłam laptop (wyłączony był prawidłowo) pojawiło się okno z wyborem systemów awaryjnych, ostatniej znanej konfiguracji itp… cokolwiek wybrałam kończyło się to w którymś etapie…cofnięciem do początku. Czasami pojawiał się ekran powitalny windowsa, czasem nie. Nie dochodziło do poziomu logowania.
Zostawiłam go w tym stanie, wciąż od nowa włączającego się (bałam się, że wyjęcie baterii może jeszcze zaszkodzić, a przycisk wyłączający nie działał) i dopiero gdzieś po 3 godzinach udało mu się prawidłowo “zastartować”.
I teraz… nie wiem co robić. Czy to wirus? (Ale żaden antywirus czy skan nic nie wykrywa - nie ma też problemu z wejściem na strony antywirusów - a wcześniej nie było takiej możliwości). Bardziej obstawiam, że być może albo wirus wcześniejszy, albo ja sama, myśląc że coś jest wirusem, usunęłam jakiś plik systemowy (?) czy to w ogóle możliwe?
Prawdopodobnie najprostszym wyjściem była by reinstalacja systemu, ale teraz jest to niemożliwe (jestem poza domem jeszcze parę dni a komputer jest mi potrzebny ). Czy da się jakoś sprawdzić, co jest nie tak? Najlepiej nie robiąc nic, co wymaga wyłączenia komputera - gdyż, cóż, może się zdarzyć że tym razem go nie włączę…