IE11: brak otwarcia podstawowych stron: google.pl, facebook.pl (co ciekawe gazeta.pl czy onet.pl działają, a niektóre wcale). “Nie można wyświetlić tej strony”
windows update nie pobiera żadnych plików, postęp 0%
po pobraniu pliku exe najnowszej Opery, program się nie instaluje, po prostu nic się nie pobiera ani aktualizuje
Po przeczytaniu kilku linijek 1 z wyników -> masz McAfee. To “badziewie” potrafi odciąć cały (!) ruch sieciowy, ale sobie pozwoli na aktualizację. Opis Twojego przypadku się także zgadza z tym, co miałem okazję “naprawiać” przy wygłupach McAfeego właśnie. Proponuję odpalić mu aktualizację (ppm na ikonie z zasobnika i 1sze z góry zapewne) i zobaczyć czy pomogło. Jeśli nie, to odinstalować, sprawdzić czy działa internet bez niego i… ewentualnie zainstalować ponownie (tak właśnie robiłem na komputerach pracowników).
McAfee odinstalowałem, więc już nie jestem w stanie napisać, czy aktualizacja pomoże, licencja mu się skończyła, a nie chciałem jej przedłużać.
To nie mój komputer tylko taki rodzinny, więc nie wiem co właściciel jeszcze tam na nim robił.
Po odinstalowaniu widzę, że strona google.pl na IE dalej nie chce się ładować, jego adres przekształca się w długi ciąg znaków, widać ‘czyjąś’ ingerencję.
Planuję ściągnąć Win10, więc może wtedy problem ustąpi? Ale obawiam się, że instalacja może się nie powieść, jeżeli pozostawie aktualny problem, więc chyba wolę najpierw oczyścić win7 z błedów a potem zabierać się do aktualizacji SO.
A router jest pewny? Patrzyłeś jakie ma ustawione DNSy? Spróbuj zmienić na komputerze DNS na np. 8.8.8.8 i zrestartować komputer, lub wpisać:
ipconfig /flushdns
Kolega wyżej też może mieć racje - sprawdź łącząc się z wifi (bo… router ma takowe, tak?) smartfonem.
Odinstalowałeś via panel sterowania, czy używając McAfeeiowego toola do tego celu? (link jest właśnie do strony McAfee) Kiedyś spotkałem się z Nortonem, który działał nawet po odinstalowaniu (czytaj: blokował co mu się widziało, nawet jak już go teoretycznie nie było).
“AS: Windows Defender (Enabled - Out of date)” - wyłącz, albo spróbuj uaktualnić. Ten “pseudoantywirus”, też robi cuda.
No i restartuj PC po “zmianach wśród antywirusów”.
Tomek, ta “instrukcja”, to jest dokładnie ten link, co Ci podałem
Nie możesz zmienić DNSów, bo… masz wpisane inne czy “automatyczne”? Żeby była jasność “ipconfigh /flushdns” trzeba, po zmianie adresu DNSów, odpalić z linii komend (może i trochę ekstrałopatologicznie, ale… zdaje się, że to jest przypadek “coś banalnego albo mega wyszukanego”)
Okej… zmieniłem DNS (instrukcja: http://netdiag.pl/artykuly/dns/), po wpisaniu komendy ipconfig /flushdns i restarcie, nadal bez efektu, tj żaden z w/w problemów nie ustąpił.