Mam problem z uruchomieniem laptopa, Asus K50IJ, Intel Pentium Dual Core T4200 Ram 4gb, Hd 250, Vista. Po włączeniu laptop dość długo się ładuje ale nie jest to jakoś strasznie długi czas ok 1 – 2 min, ale po załadowaniu systemu wszystko siada, nie można uruchomić żadnej aplikacji otworzyć dysku, komp zachowuje się tak jakby coś pracowało w tle i całkowicie go zamulało, nie reaguje na żadne polecenia, mija mu to po jakichś 40 min ale próba uruchomienia czegokolwiek powoduje takie same objawy i komp znów wisi. Pracuje tylko w trybie awaryjnym. Skan Avastem i sieciowym MKSem nic nie pokazał. Ktoś wie co może być tego przyczyną i jak temu zaradzić?
Że to problem z systemem to się już domyśliłem, robienie formata za każdym razem jak się coś krzaczy to chyba nie najlepszy pomysł. Ktos ma inne rozwiązanie?
Trzeba zapobiegać takim sytuacjom. Defragmentacja dysków kiedy potrzeba, czyszczenie rejestru ze zbędnych śmieci, a przede wszystkim nieinstalowanie każdego szajsu, który się ściągnie na dysk.
Teraz to już niewiele można zrobić. Próbuj uruchomić w trybie awaryjnym, uruchomić jakiegoś Combofixa, Registry Mechanica, O&O Defrag (lub coś podobnego) i coś co wywali niepotrzebne graty z autostartu. Może Ci się uda. I wyczyścić partycję systemową, żeby było na niej co najmniej 15% wolnego miejsca.