@MantisGhost: Strzeliłeś jak kulą w płot.
Zupełnie zbędna rzecz? A to gdzie programy (oraz system) mają zapisywać swoje ustawienia? W plikach tekstowych, na wzór Uniksów (/etc)? Podejście to również ma wady! Oczywiście Rejestr Windows jest wielki, przeładowany i mało modularny, do tego pełen tajemniczych GUID-ów, ale bez przesady - nie jest zbędny. Istnieją owszem aplikacje, które trzymają swoje ustawienia w plikach INI/XML/YAML czy jakichkolwiek innych, ale w świecie Windows jest to rzadkość. Programiści Windows wybrali podejście ze scentralizowaną bazą ustawień - nikt nie jest pewny, czy usunięcie tego spowodowałoby znaczące ulepszenie pracy systemu - a jeżeli nie wiadomo, to nie ma sensu się na to porywać, bo nas blokuje ogromna zaleta (i wada jednocześnie) Windows - kompatybilność wsteczna. Od razu oczywiście w głowie może pojawić się pomysł warstwy pośredniej, translacji wywołań zapisu do Rejestru, które by były przepisywane do plików, ale to od razu by spowodowało lawinę informacji, że coś działa wolniej, że coś nie działa, itp… Łatwo nam mówić: “wyrzucić Rejestr, Windows będzie lepszy!”, ale to nie jest takie proste, jak by się mogło wydawać.
Oglądałeś źródła Windows? Ba, oglądałeś nawet dokumentację? Zero generowania. Jądro systemu, oraz mechanizmy WinAPI, nie są pisane w języku najwyższego poziomu - są napisane w C. System nie jest pisany z użyciem żadnego generatora, tak jak i aplikacje można pisać bezpośrednio w WinAPI, bez generatorów, klikania i rzeźbiąc ręcznie każdy przycisk (nie dosłownie, jest funkcja która tworzy przycisk - oczywiście wiesz, że np. przycisk jest oknem?).
Czy jest tam mnóstwo syfu? Możliwe, wśród tych milionów linii kodu na pewno znajduje się sporo rzeczy, które są niekoniecznie potrzebne, łącznie z “hackami” na pewne aplikacje, które nie działają jak powinny i robią coś po swojemu - łącznie z zaszłościami z Windows NT w wersji 3.
MinWin bynajmniej nie oznaczał “czystego kodu” (a co to w ogóle za określenie?), a nawet nie oznaczał nowego jądra.
Ależ to nieprawda, oczywiście, ze fragmentacja JEST. Aczkolwiek system plików robi dużo pracy, by ją zminimalizować - prealokacja, alokacja z opóźnieniem w ext4/HFS+/ZFS i tym podobne techniki. NTFS również robi dużo, by nie dochodziło do fragmentacji, w odróżnieniu od systemu plików FAT, który nie robi niczego - ale za to jest prosty jak łopata.
Możesz rozwinąć więcej, gdzie oprócz fragmentacji NTFS jest spierdzielony?