bo przecież nie zwykłego darmowego Avasta, którego w firmie uzywać nie wolno**.**
Z darmowych to jedynie ClamWin tu pasuje. Kiepski i bez Strażnika.
Wydaje mi się, że skoro to firma i jeśli kierownik-dyrektor myślący to wydanie tych parunastu złotych na rok na porządnego antywirusa nie jest niczym strasznym. A lepiej wydać trochę niż później się martwić?
Ewentualnie jechać na testowych (kończy się okres testowania jednego - odinstalować i zainstalować innego) jest ich tyle że na jakiś czas spokojnie wystarczy. Oczywiście mowa o jednym komputerze (licencje przeważnie zawierają zapis o możności instalacji na jednym komputerze).