Chciałbym się pozbyć syfu typu stare pliki i foldery po programach, których dawno nie mam już na komputerze (niektóre puste). Lecz jest ich tak dużo że ręcznie zajęłoby mi to co najmniej cały dzień. Czy jest do tego stworzony jakiś program?
Myślałem nad CCleanerem, ale słyszałem, że zdarza mu się naruszyć jakieś pliki systemowe i wykrzaczyć Windowsa. Z kolei BleachBit usuwa zupełnie coś innego.
Niestety jedyną opcją na pozbycie się takiego wieloletniego balastu jest reinstalacja systemu. Niemniej jednak po części skuteczne będzie takie narzędzie jak System Ninja - SingularLabs - moim zdaniem z darmowych najlepszy tego typu soft.
Jeżeli na nowym systemie nie chcesz mieć takich pozostałości po odinstalowaniu to używaj od początku jakiegoś managera deinstalacji, który śledzi proces instalacji i katalogi programu. Np IOBit Uninstaller - z tym że tez ostrożnie polecam, bo prywatność w tego typu programach jest bardzo dyskusyjna.
Did you know that CCleaner doesn’t clean everything – even with CCEnhancer? Try System Ninja
Generalnie programy, które czyszczą najwięcej korzystają z otwartej bazy danych winapp2.ini i właśnie to robi CCEnchancer, dodaje definicje z winapp2.ini do CCleanera. System Ninja ma te definicje od razu.
Można powiedzieć, że pod względem detekcji CCleaner + Enhancer ma zbliżoną detekcję do System Ninja. Oczywiście to trochę inne programy. CCleaner ma kilka opcji któych nie ma w System Ninja, ma bardziej przyjazny interfejs - także co komu wygodnie.
Ja średnio też nie częściej niż 5 lat, bywało że i 7 no i właśnie myślę o takiej sytuacji, gdy po 7 latach masz już tyle porzuconych plików, że tego nie ogarniesz.
To zależy od użytkownika. Z biegiem lat uświadomiłem sobie, że im mniej programów tym w sumie lepiej. Jeśli Windows już zawiera Edge to po co instalować inną przeglądarkę. Jest w nim aplikacja Zdjęcia - po co instalować IrfanView? I tak dalej.
Raz w roku potrzebujesz stworzyć dokument tekstowy - to nie instaluj pakietu MS Office. W zupełności wystarczy jego przeglądarkowa wersja.
Już nie wspomnę o antywirusach i zaporach firm trzecich - to już totalny przeżytek.
Nie ulegać pseudo rewolucyjnym poradom z Youtuba. Instalować jak najmniej… i Windows będzie stabilnie pracował latami.
Ja do sprawdzania czy nie pojawiły się jakieś niepotrzebne pliki lubię używać: SpaceSniffer
To fakt, takie narzędzia wizualizujące dużo pomagają. Swoją drogą, try this https://www.diskanalyzer.com/ - skanuje plik MFT z pominięciem mechanizmów systemowych - szybkość skanu robi wrażenie.
Jeszcze można używać Geek Unistaller ale jest tak samo ograniczony jak Revo - oba nie śledzą co program wkleił w system na dysk i do rejestru (mają swoją detekcję, małą bazę - brak pewnie nawet machine learingu).
Teoretycznie jak nie robi on nic cały dzień to zmarnował już prawie 48 h na czekanie czy jest jakiś skrót.