Program do katalogowania zdjęć, bez obróbki

Witam.
Posiadam na komputerze , na osobnej partycji kilkadziesiąt tysięcy zdjęc , zdjęcia w różnych folderach , w niektórych powtarzają się … nawet nie raz. To efekt zrzucania , zdjęć ze smartfona mojego , żony itp. Ogolnie mam “groch z kapustą”
Chciałbym na początku “odsiać” chociaż z grubsza … czyli oczyścić i usunąć powielone zdjęcia z różnych folderów i zostawić pojedyńcze. Jak to zrobić ?
Spróbowałem to robić ręcznie … ale po jednym wieczorze dałem sobie spokój …:hot_face:

https://www.digikam.org/
Ma opcje wyszukiwania duplikatów po zawartości obrazu, automatycznego wyszukiwania portretów, rozpoznawania twarzy i pierdylion ciekawych opcji, do których potrzebny jest szybki dysk i procesor - polecam.

Oczywiście podstawowe opcje katalogowania zdjęć też posiada, bo do tego głównie jest stworzony.

1 polubienie

@kolejnymarek
A czy Ty chociaż sam wiesz, jak chciałbyś mieć zdjęcia poukładane?
Być może DigiKam przypasuje Ci, skoro kolega @anon741072 go zaproponował. Próbuj.

Obawiam się jednak, że żaden program do katalogowania nie zrobi tego wygodnie pod potrzeby osobiste Twoje, czy Twojej małżonki, czy innych członków rodziny. Bo taki album czy ze zdjęciami papierowymi, czy cyfrowymi, powstaje przede wszystkim z potrzeb emocjonalnych. Ja mam cyfrowy album rodzinny zawierający wielekroć więcej niż Ty i ja nigdy nie używałem żadnego programu do katalogowania. U mnie kluczem jest mój własny system oznaczania plików i katalogów w całej strukturze, a resztę robi już system operacyjny komputera i przeglądarka z masową zmianą nazw (FastStone Image Viewer).

Katalogowanie zostało wymyślone przez zawodowców, którzy mają zupełnie inne potrzeby docierania do swoich prac, niż zwykły fotoamator. Ma to działać, jak baza danych. Wyhodowałeś sobie niezły chaos i obawiam się, że robota i tak Cię nie minie. Używałem kiedyś na próbę Picasę i szlag mnie trafiał, gdy program najpierw długo indeksował zasoby komputera, a potem proponował mi tworzenie wirtualnych katalogów, co całkowicie zaburzało moją koncepcję i było bez sensu, bo te zasoby już gdzieś musiały przecież być ulokowane na dysku. Wywaliłem szybciej niż instalowałem.

A teraz jeszcze raz przeczytaj moje pytanie z początku posta.

PS.
A czy masz jakąś koncepcję bezpieczeństwa dla archiwum?

Polecam zapakować wszystko na zdjęcia google, bo jeszcze można za friko. Jak z telefonu, to kompresja 80% im nie zaszkodzi. Zdjęcia się automatycznie wtedy skatalogują według daty. Ale, można sortować według miejsca, pory roku, postaci, elementów np. ogień, grill itp. czasami działanie SI aż mnie zadziwia, bo algorytm uczy się też po tym jak szukamy i przeglądamy.

Poza tym kopia tam jest o wiele bezpieczniejsza niż na dysku. Przynajmniej nic nie zaszyfruje i nie padnie.

Te kilkadziesiąt tysięcy zdjęć?

Można i kilka milionów. Jeszcze niema ograniczeń.

Aha, a jak się wrzuci na konto związane z telefonem osoby, która jest właścicielem zdjęć, to po instalacji google zdjęcia będzie dostęp do wszystkich bez zajmowania pamięci urządzenia. No i działa wyszukiwanie głosowe, w rodzaju -pokaż mi prosiaki na rożnie z oktoberfest.

Ale mnie chodzi o transfer dziesiątków, a może i więcej, gigabajtów przez sieć. A u siebie na dysku (dyskach), to u siebie.

Hmm 20 Mp to ze 4MB. 1000 takich zdjęć to ok 4GB, więc przesłanie to chwila. No, kwestia łącza, ale na dowolnym stałym, NP. 60Mb upload jakieś10 minut.

Chyba z mocną kompresją. Moja matryca 24Mp rodzi zdjęcie w jpg-u 8-10MB. Czasem trochę więcej, czasem trochę mniej.

Ale nasz kolega ma może nawet dziesięć razy tyle. Problem jednak, jak mi się wydaje, nie jest w wysyłaniu na chmurę, ale po co to robić. Obawiam się, że automatyczne katalogowanie, czy w chmurze, czy w u siebie na dysku, więcej narobi kaszy niż porządku.
Ja problem “katalogowania” rozwiązałem, gdy zaczynałem przygodę z rodzinnym albumem cyfrowym, przy pierwszej dygitalizacji zdjęć papierowych i negatywów - 25 lat temu (jeszcze nie miałem wtedy aparatu cyfrowego). A zaczynałem od 3 tysięcy. Teraz mam dobre dziesiątki razy więcej i mój autorski styl katalogowania opiera się nadal na tych samych zasadach: system oznaczeń katalogów i plików. Nic się nie myli i wiem, gdzie co mam.

A ilu taki upload ma? To chyba nie jest dobry przykład. Ja od UPC mam na kablu 300 download i 20 upload. I wysyłam czasem 1-2 GB. Idę wtedy na dłuuugą przerwę, A o transferze po Wi-Fi nie ma co mówić.

Pliki wrzucone na serwer internetowy stają się własnością właściciela serwera. Jednemu może to odpowiadać innemu niekoniecznie.
Nie widzę sensu roztrząsania sprawy i udowadniania jeden drugiemu co jest lepsze.
Autor tematu dostał kilka propozycji rozwiązania problemu i dalsza taka dyskusja jest czcza…

1 polubienie

Dziękuję wszystkim za pomoc. Chodziło mi o katalogowanie i otrzymałem pomoc. Za którą serdecznie dziękuję.
Jeżeli chodzi o przechowywanie mam osobny dysk zewnętrzny.
Dziękuję. I proszę o zamknięcie tematu

Na https://www.giveawayoftheday.com/phototheca-2020-17-home/ dzisiaj jest za free
Phototheca 2020.17 Home
Oblukaj sobie, może ten program Ci się nada. Masz czas do jutra, do godziny 9.00