Próbuję otworzyć zdjęcia w XnView MP i w prawie każdym przypadku dostaje taki komunikat
Prawdopodobnie pliki się uszkodziły bo żadne z tych zdjęć nie ma nawet miniaturki, pokazuje się tylko ikona pliku jpg z XnView. Jakim programem mogę spróbować to odzyskać / naprawić?
To się stało ze wszystkimi plikami graficznymi? Może coś zaszyfrowało pliki? Jeśli jednak nie — to dużo zależy od tego, co się z nimi stało. Niestety, jeśli jakieś dane zostały w plikami zmienione/utracone to raczej nie da się tego naprawić, w takich sytuacjach pomaga jedynie backup.
Na razie widzę tylko na JPGach Nie wszystkich niektóre z katalogu się otwierają.
Hej,
A próbowałeś otworzyć pliki w jakiś bardziej zaawansowanych edytorach grafiki rastowej - na przykład w Gimpie?
Pozdrawiam,
Dimatheus
Nie próbowałem w Gimpie, jak wrócę do domu z pracy to spróbuję, ale te pliki się otwierały kiedyś nie tak dawno na XnView. Co ciekawe były na dysku zapasowym, nie podłączonym do kompa na stałe. Z tym że Cristal Disk Info pokazuje mi na tym dysku 1 sektor realokowany. Od 1 sektora realokowanego może aż tyle danych polecieć? Na pewno ze 300-500 zdjęć. Swoją drogą zaczynam poszukiwania dysku kolejnego, a właściwie dwóch Sądząc po rozmiarze pliku, to nie zmienił się chyba wiele albo wcale.
Bardzo mało prawdopodobne. A błędy odczytu są widoczne w logach analizy S.M.A.R.T?
Nie pamiętam zerknę jak wrócę do domu i odpowiem.
W disk Info mam kolumny: Bieżący | Najgorszy | Próg | Wartość Raw z której kolumny czytać dane?
RAW, ale to będzie wartość w systemie szesnastkowym więc musisz sobie to przekonwertować na dziesiętny.
Zawsze możesz dać screena z CrystalDiskInfo - tan w ustawieniach zmienia się, by pokazywał dane w systemie dziesiętnym.
Tu jest zrzut ekranu z dysku systemowego, on ma 8 realokowanych sektorów, dysku zapasowego chwilowo nie widać w systemie, zajrzę do środka kompa sprawdzę okablowanie, jak się uda znaleźć to dam zrzut z zapasowego
znalazł się i drugi dysk Ten zapasowy z 1 realokowanym sektorem
Edit: gimp nie otwiera, zwraca komunikat “Not a JPEG file: starts with 0x77 0x4b”
Dodatkowo masz w obu błędy w C7, a w pierwszym dysku miałeś wcześniej w C5 i C6.
W drugim masz bardzo dużo błędów BC i C7, najczęściej związane są ze złym kablem SATA.
Z kilka plików Origin na bad sectorach umieją powalić bootowanie Windows 10.
Tak jak pisał @sensu - masz trochę błędów CRC. Dobrze byłoby podociskać kable SATA do portu w płycie głównej oraz do dysku i monitorować wskazania parametru C7. Wartość nie powinna rosnąć. Jeśli będzie - wymiana kabli. Jeśli nawet po wymianie będzie rosnąć, najprawdopodobniej jest problem z kontrolerem SATA na płycie głównej.
Zerknij też na to, jak wpięte są kable zasilające do dysków - atrybut BC - pokazuje, że są przerwy w komunikacji z dyskiem twardym. A to też może oznaczać problemy z dostawą energii bądź wystąpiły problemy z kablem IDE/SATA/etc.
Czy możesz jedno takie problematyczne zdjęcie wrzucić do archiwum zip i zamieścić w temacie?
Przepraszam że się tyle nie odzywałem, natłok obowiązków. @Dimatheus - z uwagi na to iż nie wiem co to za fotka, nie wiem co na niej jest, i nie wiem czy chcę to upublicznić, wysłałem zipa w PW
Dzięki, zdjęcie ściągnąłem, ale też nie mogę go otworzyć. W ogóle zerknąłem do struktury pliku i całkiem dziwnie to wygląda. Na zdjęciu poniżej poprawny plik, a na drugim ten, który mi wysłałeś.
Twój obraz w ogóle nie ma nagłówka, a sam plik jest podzielony na dziwne struktury. Mnie to wygląda na szyfrowanie zawartości. A nie było tak, że ten dysk był wcześniej w innym komputerze i był na przykład zabezpieczony poprzez szyfrowanie systemowym BitLockerem lub jakimś innym systemem szyfrowania?
Dzięki za przeanalizowanie, nic nie wiem żeby pliki były na szyfrowanej partycji lub dysku wcześniej. A to nie przez te błędy CRC wynikające z kabla SATA?
Jak dla mnie to nie może być to kwestia tych błędów CC. Tutaj widać, że plik jest zdewastowany, a to raczej zasługą błędów CRC nie jest. Cały czas obstawiałbym jakieś zaszyfrowanie danych - choć trochę dziwne, że nie jest zmienione rozszerzenie plików.
Może karta pamięci była włożona do telefonu, w którym jest ustawione automatyczne szyfrowanie pamięci wymiennych? Miałem tak w BlackBerry. Pliki z takiej karty wyglądały normalnie, miały rozszerzenia i chyba nawet metadane, ale były nie do otworzenia poza telefonem bez ich wcześniejszego odszyfrowania.
Ale to chyba jeśli byłyby szyfrowane to wszystkie pliki byłyby nie do odtworzenia a nie wybrane, następny robiony po tym który przesłałem otwiera się normalnie
Niekoniecznie. Po włożeniu karty do wyżej wymienionego telefonu z ustawionym szyfrowaniem owo rozpoczynało się automatycznie po określonym czasie i ten proces trwał dość długo szyfrując kolejno każdy plik. Jeśli proces był przerwany w połowie to mogło zaszyfrować tylko część plików. To tylko moja teoria, bo równie dobrze karta pamięci mogła być uszkodzona, albo jeszcze coś innego.