Mam kontakt z takimi osobami i wiem z doświadczenia,
że mają one problem z pamięcią, większą lub mniejszą.
Powinno się jak najmniej wymagać od nich, cokolwiek do zapamiętania,
a o jakichś skrótach czy menu, nie ma mowy.
Dobrze jest, jak sama potrafi uruchomić edytor.
Sposób zapisywania i wyłączania, już nie musi pamiętać,
za nią powinien pamiętać program.
Kto potrafi trochę programować to może bez trudności wykonać,
nawet VBS script, który nie wymaga kompilacji.
Nie chodzi tutaj o to, żeby graficznie nie było przycisków, tylko, żeby nie włączać zbędnych funkcji. Ten program nie ma najważniejszej funkcji - przyrostowego automatycznego zapisu.
Proponuję przeglądarkę Chrome i banalny, prosty do bólu, z ciągłym zapisem dodatek o nazwie https://www.calmlywriter.com/
Sam tekst i co chyba istotne: cichy dźwięk maszyny do pisania Dla mnie za prosty, ale na potrzeby osoby, o której piszesz, wydaje mi się idealny.
Z perspektywy paru tygodni - program edytor sprawdza się lepiej niż wszystko innej. Raz jakoś udało się go zawiesić, ale bez strat ze względu na zapisy automatyczne, także jeszcze raz dzięki