Poszukuje jakiegoś programu do remapowania hdd, robienia testu odczytu, zapisu dysku. Obsługa dysków sata 6TB minimum
http://hddguru.com/software/2005.10.02-MHDD/
Po co ci to? Jeśli SMART sypie relokowanymi sektorami to śmietnik, a nie zabawa we wskrzeszanie trupa
Popieram przedmówcę. I co z tego, ze dysk taki duży i taki drogi, skoro cholera wie, czy dane na nim zapisane zachowają integralność.
- Bo SMART nie odzwierciedla zawsze stanu faktycznego dysku.
- Ktoś celowo czyści, nadpisuje SMART dysku
A jak go przemielisz kilkakrotnie odczytem i zapisem wtedy wiesz na 99% co w trawie piszczy.
Jeśli SMART sypie relokowanymi sektorami - to trafia do wideo rejestratora ;p
Jak można nadpisać SMART?
edit.
Ok, czytam, że są jakieś hakerskie metody czyszczenia raportów smart. Jestem w szoku. Człowiek cały czas się uczy
hmmm zaraz hakerskie, serwisowe ;p wgranie nowego firmware do hdd, zerowanie SMART, test itd. ;p
MHDD nie jest od lat rozwijany - to nie przeszkadza jeśli dysk zostanie prawidłowo wykryty, ale jeśli nie, to na Linuksie jest jego otwartoźródłowy odpowiednik WHDD, który problemów mieć nie powinien.
Polecę linuxowy program badblocks. Korzystałem z niego za pomocą skryptu o treści:
#!/bin/sh
/usr/sbin/smartctl -x /dev/$1 > ./smarta_$1.txt
/sbin/badblocks -c 1024 -b 4096 -w -s -v -o ./bad_$1.txt /dev/$1
/usr/sbin/smartctl -x /dev/$1 > ./smartb_$1.txt
skrypt zapisałem jako badnuke.sh , ustawiłem atrybut x i wywoływałem
./badnuke.sh sdb
Tym poleceniem dysk 4TB mi się testował 3 dni. W pliku bad_sdb.txt zapisuje się lista sektorów z którymi jest problem.
Wspomniany przez pocolog whdd bywa problematyczny, program mi się wysypywał, preferuje badblocks.
Badblocks jest dołączony do dystrybucji live https://www.system-rescue-cd.org/ więc wystarczy sobie pendrive z tym zrobić i testować.
Badblock jest spoko, ale robi bardziej pobieżny skan, whdd pokaże ci które sektory maja gorsza powierzchnie i są czytelne, ale dostęp jest wydłużony, co może zwiastować bliski BB
Rejestrator wykryje, że dysk walnięty po smarcie. MOżna alarm wyłączyć ale dysk z błędami smart nadaje się do kosza tylko.
Ale testuje różnymi wzorami danych (0xaa, 0x55, 0xff, 0x00). Miałem przypadek dysku, który się zerował poprawnie, i zera odczytywał poprawnie, natomiast gdy został zapisany czymś innym niż zera, to nie było to czytelne. Whdd chyba tylko zeruje. Mam też ciekawy przypadek dysku, z którym nie bardzo wiem co zrobić. Dysk WD30EFRX-68AX9N0, którego odrzuciła macierz synology. Pierwszy test jak w skrypcie, wynik 5925 uszkodzonych sektorów, ale smart czysty.
Druga próba jak w skrypcie, 99 uszkodzonych sektorów, smart czysty.
Trzecia próba: 201 uszkodzonych
4,5,6,7,8 i 9 próba: 0 uszkodzonych. Smart dalej czysty…
Później mielenie dysku w pętli przez jakiś miesiąc 24h na dobę pętlą:
time /bin/dd if=/dev/urandom of=/dev/sda bs=1M
time /usr/bin/md5sum /dev/sda
= bez problemów z odczytem… i co tu zrobić? naprawiło się, ale niepewność jest…
Może to nie z powierzchnią jest problem tylko z kontrolerem? Jak masz więcej takich dysków to przełóż płytki z elektronika i sprawdź.
Na chwilę obecną dysk nie wykazuje żadnych usterek. Tak jakby sektory naprawiły się po kilkukrotnym nadpisaniu. Jakbym nie testował, teraz wychodzi, że dysk jest sprawny. Zamiana elektroniki podobno jest ryzykowna, podobno jakieś dane kalibracyjne są indywidualnie zapisywane w eeprom. No i w tym stanie nie wiem co by to miało dać, skoro obecnie brak jakichkolwiek błędów.