Ja do edycji kodu polecam program NetBeans. Może trochę ciężki, ale naprawdę warty swojej funkcjonalności. Do cięcia grafiki wykorzystuję Gimpa. Nie są to może programy dla “świeżaków”, ale potrafią naprawdę dużo, a do tego są w pełni darmowe.
Nie rozumiem, jak można polecać Photoshopa początkującym, powiedzmy koderom, jeżeli licencja kosztuje grube pieniądze. Przypuszczam, że Ci, którzy polecają nie posiadają go w legalnej wersji i zapewne mam rację w 95%.
Jestem przeciwny takim praktykom. Ktoś zasłyszy, że grafikę najlepiej edytuje się w Photoshopie i później nie słyszy już głosu innych. Dla niego ważna jest jedynie nazwa programu, a nie to, jakiej funkcjonalności naprawdę potrzebuje. Sami przyznajcie, czy do wycięcia prostokąta ze zdjęcia naprawdę potrzeba takiego kombajnu jak PS? Może ma on większe możliwości niż wspomniany przeze mnie Gimp, ale co z tego, jeśli dana osoba nie potrafi wykorzystać nawet 10% jego możliwości. Gimp też potrafi wyczyniać różne sztuczki. Sam wiem, ile czasu zajęło mi nauczenie się maskowania. Ilu jest takich, którzy wiedzą, co to w ogóle jest, a polecają Photoshopa? Pytam, ilu?! Czy ty, wiktor96 , korzystasz z takiej funkcjonalności w PS? Czy jesteś gotów korzystać z nielegalnego oprogramowania tylko ze względu na jego nazwę i falę tłumu? Nikogo tu nie oskarżam, ale wpieniam się, jeśli ludzie wolą kraść (nie bójmy się tego słowa), niż korzystać z darmowego oprogramowania mimo to, że nawet jego możliwości nie są w stanie wykorzystać. Wszytko to moda i podążanie z tłumem…
Sam nie jestem lepszy, mam nielegalnego MS Office 2003, nie wykupiłem licencji na WinRAR mimo, że upłynął już 30-dniowy okres testowy. Windowsa mam oryginalnego, ale pewnie tylko dlatego, że mam go z MSDN AA. Wszytko z przyzwyczajenia… I sam jestem na siebie wkur*** z tego powodu.
Smutno mi o tym pisać, ale tak naprawdę myślę.
Mam nadzieję, że ten post nie zniknie w górze śmieci… i że kiedyś się zmienię…