Program do usuwania danych z dysku przed sprzedażą

Jaki dysk. SSD czy HDD bo to zasadnicza różnica.
W SSD zaimplementowany jest mechanizm o nazwie secure erase. Jego działanie wymusza zdjęcie napięcia z wszystkich bloków, łącznie z nadmiarowymi. W efekcie dysk zostaje przywrócony do swej fabrycznej wydolności (taki efekt uboczny)
Praktycznie każdy producent udostępnia takie narzędzia, mniej lub bardziej rozbudowane.Jedne pozwalają z bootowalnego nośnika zrobić to nawet na dysku systemowym inne jak Kingston już nie.
Dodatkowo są programy oparte na linuxie które to potrafią robić

Na Linuksie wystarczy sformatować dysk na ext4 - w trakcie formatowania wykonywany jest TRIM na całej “powierzchni”.

Wiem ale najpierw trza go mieć zainstalowany. Ja nie wiem co ma “kost”

Wystarczy live z pendraka.

Wystarczy odpalić fstrim :wink:

Mimo wszystko wolę coś profesjonalnego od producenta sprzętu niż amatorskie wprawki. Jak cos nie tak mam z samochodem to wole dać go do sprawdzonego serwisu niż powierzyć panu Kaziowi z garażu vis-a-vis.

Ja swój samochód serwisuję sam, a za zaoszczędzone pieniądze kupuję kolejne podświetlane wiatraczki do obudowy :joy: Zwłaszcza, że często te profesjonalne narzędzia to zwykła graficzna nakładka na systemowe polecenia. Ale… Twój cyrk i Twoje małpy.

2 polubienia

Szukam czegoś na Windows.
Ale jak nie znajdę to jak odpalę Linuxa live z płyty to co mam dalej robić. Co uruchomić i gdzie wpisać komendy?

Na razie sprawdź Eraser od @anon42271672

1 polubienie

Chyba

sudo mount /dev/sdb1 /mnt
sudo fstrim -av

sdb1 oznacza pierwszą partycję na drugim dysku. Jeśli u ciebie jest inaczej, to musisz komendę przerobić.

ps. Operacja zajmie sekundę, bo nie bawi się w fizyczne nadpisywanie sektorów na dysku, tylko wysyła komendę do kontrolera, żeby wyzerował niepuste komórki pamięci.

1 polubienie

Jak miałem malucha to tez to robiłem. W dzisiejszych to nawet żarówkę trudno w nich wymienić.

To trzeba było kupić taki samochód, w którym to Ty jesteś panem (Linux), a nie producent (Windows) :wink:

:rofl:

1 polubienie

Tutaj mógłbyś zastosować analogię, że sprzątanie samochodu przed sprzedażą zlecasz myjni, a nie lecisz sam na odkurzaczu, bo nie dyskutujemy o naprawie komputera :wink:

Widzisz, Ja kupuje komputer. System operacyjny jest w nim tylko dodatkiem, jak bios.
Oczywiście przy wyborze systemu kieruję się opinią fachowców. Dla mnie są to producenci sprzętu. A ci jakoś na linuxy ochoty nie mają. Gdyby były lepsze to o windowsach nawet pies z kulawą nogą by już nie pamiętał. Królował by linux. Tak zdecydowali by producenci a ty nie miałbyś nic do gadania. Nie miałbyś wyboru. Tak wiem. Microsoft nie dość że daje im system za darmo to jeszcze im płaci by go instalowali.

Można też użyć (i z pod Linux-a i z pod Windowsa) programu “testdisk”.

Testdisk też nadapisze wszystkie komórki SSD, ale to jest strzelanie z armaty do wróbli. Wystarczy wyzerować nieużywane „sektory”, a robi to trim.

Co do testdisk, to pod windowsem wystarczy włączyć formatowanie dysku bez przełącznika quick i tez powinno nadpisać wszystko, ale to jest długie i niepotrzebne.

Jak dla mnie możesz używać nawet systemu operacyjnego objętego abonamentem i płacić stosowny haracz co miesiąc, nic mi do tego. Ale nazywanie GNU-narzędzi, rozwijanych bez mała od ponad 30 lat, “amatorskimi wprawkami” zakrawa na brak wiedzy lub ignorancję. Albo jedno i drugie.

2 polubienia

Rozwijany ,rozwijany, rozwijany… i co? I nic. Chętnych na niego co wróbli na dachu. Czyli jak dla mnie amatorskie wprawki. Producenci go nie chcą. Powtarzam, gdyby chcieli to by dominował. Jedynie gdzie jest wykorzystywany to serwery. 1/3 rynku. Tam chcą. Ale serwer to nie desktop czy laptop do wszystkiego. Na jądrze linuxa tworzone są proste systemy do konkretnych jednostronnych zastosowań. Tam się nadają. W serwerach, ruterach, komputerach samochodowych itp. I to o nie jakieś moje fanaberie czy ignorancja. To tylko stwierdzenie faktu. Około 2 % od wielu, wielu lat i ani kroku dalej.

Jak profesjonalny jest Windows możemy zobaczyć na przykładzie najmocniejszego Threadrippera (3990X), którego W10 nie potrafi poprawnie obsłużyć :joy:

A poza tym EOT. Syty głodnego nie zrozumie.

Widziałem testy. Piszę testy a nie teksty. Linux w zależności od stopnia wykorzystania rdzeni jest szybszy ale nie sadze by cie było stać na 19 tyś zł. Co ci zostało? Pocieszanie że linux jest w pralce a windows nie. 2% rynku od wielu, wielu lat. I tak zostanie.