Czy można używać programów z zastrzeżeniem: " bezpłatna, z wyłączeniem zastosowań komercyjnych" np. z dobreprogramy.pl w taki sposób, iż czyszczę komputery programami bezpłatnymi z takim zastrzeżeniem znajomym, sąsiadom, sporadycznie obcym ludziom i tacy ludzie chcąc się odwdzięczyć za wykonaną pracę i widoczne efekty płacą za kompleksową usługę np. oczyszczenia komputera - chodzi szybciej, wgrania darmowego antywirusa np. avast, wgrania ccleaner, open office, adwcleanera. W tym problemie pośrednio skutek naprawy rzeczywiście zawdzięczam tym programom np. znalezienie wirusa, oczyszczenie ccleanerem albo adwcleanerem, ale z drugiej strony te osoby sobie ich nie wgrywają lub niekorzystają z tych programów bo wolą zlecić to np. fachowcowi.
Rówie dobrze te osoby mogłby same wgrać sobie ten program i z niego korzystać. A jeśli korzystam aby naprawić ich komputer, i jesli taka czynnosć zdarza sie sporadyczni czasem raz w miesiącu, albo raz na 3 miesiące to czy pobieranie opłaty za kompleksowa usługę narusza prawa autorskie licencji " bezpłatna, z wyłączeniem zastosowań komercyjnych"? ?? Jeśli nie robi ktoś tego w ramach działalności gospodarczej bo czyszczenie to jest robione w zależności od potrzeb tych osób czyli raz na jakiś czas, niejako dorywczo.
Bo czym innnym raczej jest korzystanie z takich programów w ramach działalnosci gospodarczej. Trudno oddzielić majątkowo wkład umiejętność zastosowania programów i wiedzy od czerpania korzyści z programu.
Czy można pozostawiac tak wgrane programy tym osobom na dysku?
Adw Cleaner ma np. licencję bezpłatną to znaczy że nie ma żadnych przeszkód aby tak robić i czyscić, a jak z wyłączeniem zasosowań komercyjnych to już nie?
Problem sprowadza sie do tego czy osoba prywatna czyszcząc innym komputer programem bezpłatnym z wyłączeniem celów komercyjnych może pobierać opłatę za czas poświęcony takiemu czyszczeniu, jakby za pracę wykonaną nienaruszając przy tym zastrzeżenia celów komercyjnych?
Czy za cele komercyjne uważa się korzystanie z programów przez firmę czy przez osobę prywatną?
Komercja oznacza zysk, czyli (teoretycznie) nie możesz wykorzystywać tego typu programów w celach zarobkowych. Nie jest istotne czy to firma/osoba prywatna. Tu jest pewna “zagwozdka” prawna, osoba prywatna a fizyczna jest inaczej interpretowana
Licencja za licencją - kto to czyta? Przeczytałeś jakąś, bo ja szczerze nie… Gdyby nie wingroza z jej bolączkami, niepotrzebne byłyby tego typu programy:)
Teoretycznie nie możesz pobierać opłat za wyczyszczenie komputera ze “śmieciowych” programów za pomocą tego typu softu, z drugiej strony “Czas to pieniądz”. Poświęciłeś czas, zrobiłeś coś dobrego, należy się zapłata.
Jeszcze od innej strony czy tak naprawde jest wyrządzona szkoda majątkowa producentowi. Dana osoba może przecież pobrać taki program i sama z niego korzystać, ale np. nie wie, że jest taki program, albo nie chce się w to bawić i zleca to komuś innemu. Ta soba wykorzystuje te programy np. w imieniu tej osoby która ich nie pobrała i wdraża je w życie. I teraz nie może pobrać opłaty za pracę nad tym nienaruszając praw twórcy? Hmm czy w tym momencie przy sporadycznym używaniu niejako prywatnym, programu jest szkoda? Czym innym jest firma, która tylko i wyłącznie się tym zajmuje i stanowi to główny przypływ dochodu.
Dziękuje za poznanie opinii , uważam, że jest to bardzo przyszłościowy temat o ile będa powstawały programy z zastrzeżeniem bezpłatna, z wyłączeniem zastosowań komercyjnych. Dopóki nie wiadomo do jakiego aktu prawnego odnosi sie pojęcie celów komercyjnych tak długo wykładnia tego pojęcia może zmierzać do wieloznacznych wyników, a najlepiej znać tą właściwą. Świadomość i pewnosć czy się naruszyło czyjeś prawa jest istotna dla kształtowania szacunku dla twórców i ułatwienia życia użytkownikom programów.
Nie znam się na prawie za bardzo, ale jeżeli prawo mówi że nie można korzystać z programu w celach zarobkowych, to instalując komuś taki program nie korzystasz z niego, konfiguracja już jednak pośrednio pod to podpada. Pewnie jednak prawo mówi o wykorzystaniu w celach zarobkowych, a nie korzystaniu… Mimo wszystko, aby program wykorzystać w celach zarobkowych, trzeba go zainstalować, więc ściągnąć, zainstalować w ramach opłat - wg mnie możesz.
Ogólnie rzecz biorąc z logicznego punktu widzenia: czym innym jest wgranie nielegalnego windowsa i pobranie za to opłaty, a czym innym jest wgranie legalnego opragramowania, bezpłatnego, i gdy dana osoba chce się odzwzięczyć za to, że wgrałeś i przeprowadziłeś proces tym programem.
Przykład typu : wgrałeś i przeczyściłeś adwcleanerem laptopa sąsiadze, ona dała Ci piwo warte 3 zł. Czy to oznacza naruszenie prawa producenta? Tym bardziej, ze ta sąsiadka mogła wgrać sama to oprogramowanie i skorzystać z niego za darmo. Ciekawe, na ile skala działalności osoby fizycznej jest komercyjna. Czy gdzieś tutaj nie zaczyna się wypaczać sens bepłatnego oprogramowania, z wyłączeniem zastosowań komercyjnych ze względu na podmiot wgrywajacy?
W mojej ocenie komercja to albo nagryanie płyt z bezpłatnym programem i zarabianie na tym albo używanie bezpłatnego oprogramowania w firmie, która dzięki temu programowi osiąga główny przychód.
Klient zleca Ci ściągnięcie na komputer bedący jego własnością programy diagnostyczne i zabezpieczające. (ccleaner, cristaldiskinfo, recuva itp). Nie zgrywasz tego oprogramowania ze swojego pendriva tylko z ogólnodostępnych serwisów. Dowód wdzięczności jest za wiedzę “gdzie udeżyć młotkiem”. Jest to oczywiście działalność okazjonalna a nie stałe źródło dochodu (US jak się dowie, że nie zgłosiłeś takiej dziłalności to przenicuje).
Gdybyś chciał się reklamować “odzyskuję utracone dane” swoim oprogramowaniem to już musisz mieć wykupioną licencję.
Cytuję km_00618 , bo zaproponował całkiem wygodną interpretację licencji “bezpłatna, z wyłączeniem zastosowań komercyjnych”. Jeśli zrobisz coś, co nie wymaga zgłoszenia obowiązku podatkowego, to działasz zgodnie z licencją - tzw. “pomoc sąsiedzka” jest również zdefiniowana w prawie, nawet kwota jest określona, bo “czysta bezpłatna pomoc” oznacza w istocie, że to Ty ponosisz jej koszty.