Projekt rozpoznawanie emocji na zdjęciach twarzy

witam,

Marzy mi się napisać program, który będzie rozpoznawał emocje na zdjęciach twarzy (narazie tylko uśmiech/brak uśmiechu).

Znam podstawy C++, ale nigdy nie miałem styczności z obrabianiem grafiki w tym języku. Wiem, że porywam się z motyką na księżyc, ale trzeba wyznaczać sobie dalekosiężne cele, prawda?

Na stronie jakiegoś projektu studenckiego http://sequoia.ict.pwr.wroc.pl/~witold/aiarr/2009_projekty/emocje/znalazłem kilka przydatnych informacji, ale ciągle czuję niedosyt. No i te sieci neuronowe. Czy można ugryźć temat bez zagłębiania się w szczegóły z nimi związane?

A może ktoś z was ma jakiś pomysł jak zrobić to lepiej niż ci studenci?

Wspomniana biblioteka OpenCV jest naprawdę świetna, jeżeli jesteś zupełnie nowy w temacie, to możesz poczytać OpenCV Reference Manual. Sieć neuronową, możesz uczyć przy wykorzystaniu wcześniej przygotowanych zdjęć - robisz zdjęcia, klasyfikujesz je ręcznie jako uśmiech/brak uśmiechu, a następnie uczysz sieć. W taki sposób pisaliśmy program rozpoznający pismo odręczne, wada jest taka, że ciężko może być z rozpoznawaniem mimiki u nowych osób (tak jak my mieliśmy czasem problemy z różnymi sposobami pisowni niektórych znaków). Ogólnie w sieci powinieneś znaleźć sporo informacji. Polecam też grupę dyskusyjną OpenCV na yahoo.

dzięki za zainteresowanie, aż taki zielony w temacie nie jestem. chodziło mi o wysondowanie ogólnych skojarzeń i reakcji na pomysł sposobu podejścia do tematu rozpoznawania emocji. ponadto, jeśli zwykłe tanie aparaty fotorgariczne mają funkcję robienia zdjęć “na uśmiech” znaczy że się da :wink:

poczytałem trochę pod tym linkiem rozpoznawanie emocji i wychodzi na to, że oni tam zastosowali dość prosty schemat działań:

Moim zdaniem problem leży w tym, czy taka kwalifikacja pikseli jest w stanie jednoznacznie rozstrzygnąć emocje. Autorzy powyższego programu moim zdaniem zbyt pochopnie Polegają tylko na procentowej zawartości krawędzi w danej części obrazu, opuszczone jak i podniesione brwi przykładowo mogą chyba składać się z tak samo licznych krawędzi, co nie determinuje wyniku. No ale to już należało by zabrać się do prasy specjalistycznej.

zasadniczo masz rację z tym brakiem determinacji wyników, ale jest to prawda dla pojedynczej badanej strefy. podejrzewam tylko, że autorzy założyli, że takie kwiatki o jakich piszesz nie wystąpią w każdej ze stref JEDNOCZEŚNIE. swoją drogą chyba właśnie po to stosuje się klasyfikacje sztuczną siecią neuronową (czy innym klasyfikatorem) żeby nie wpaść w taką pułapkę.

Być może masz rację. Ale ponieważ jest to projekt uczelniany, to podszedł bym z pewnym dystansem do założeń i wyników i mimo wszystko poszperał trochę w prasie.