Witam.
W sklepie Proline zamówiłem WD Caviar Black WD1002FAEX 1TB sATA III 64MB w cenie 305 zł.
Sklep Proline przysłał mi Caviara Black 1TB kompletnie uszkodzonego - size 0 i nie rozpoznawanie dysku.
Przyznali się do błędu ale straciłem prawie 100 zł na serwis na miejscu (rozpoznanie awarii) i kuriera do nich.
Zamiast mi wymienić zakupiony dysk - zaproponowali mi zwrot kasy 305zł - mimo że sprzedają teraz dużo drożej!
http://www.proline.pl/?p=WD+WD1002FAEX
Jak z nimi powalczyć o wymianę - zgłosiłem 1 roszczenie jako wymianę i nic - zrobili fakturę i chcą mi oddać dysk!
Wie ktoś jak można zastąpić dysk SATA czymś innym jeżeli ma się płytę tylko pod SATA ?
Chciałbym mieć system i pograć sobie w MW3 i BF3 ale… widzicie jak mnie załatwili.
To nic że zostawiłem u nich 2000 zł na kilku zamówieniach. Traktują klienta jak…
Widzicie sami ceny dysków poszły w górę więc szukają jelenia - myśląc że kupię u nich drożej.
Jednak czy ja muszę się godzić na korektę faktury ? Przecież zgoda na formę reklamacji powinna być obustronna.
Czy ja muszę godzić się na zwrot kasy i dokładanie 100 zł za kuriera (już dołożyłem + serwis = łącznie 100zł) ?
Oni wbrew mojej woli powiedzieli, że zwrócą mi kasę - mimo, że dysk posiadali nadal w swojej ofercie tylko już dużo drożej!
Tłumaczyli się tym, że tak im nakazał dystrybutor. Nie powiadomili mnie w ogóle o formie - dopiero jak zadzwoniłem.
Potem zaczęli mnie zbywać od działu do działu.
Kontaktowałem się już wstępnie z Rzecznikiem Praw Konsumenta i przyznał, że racja leży po mojej stronie ale trzeba im to udowodnić.
Jednak miał inne sprawy i moją przełożyliśmy na inny termin. Tymczasem oni już wysłali mi korektę - której nawet nie chciałem!