Witam,na wstępie powiem jestem tutaj nowy i witam wszystkich użytkowników forum !
Postanowiłem napisać tutaj jako że bardzo często udawało mi się odnaleźć solucję właśnie tu…przejdę jednak do rzeczy.
Oczywiście mam problem z komputerem, od kilku miesięcy mam fioletowe artefakty na ekranie,widać to szczególnie na gradientach … Przez miesiąc są a czasem przez miesiąć nagle znikają ?!
Wcześniej komputer mi się przegrzewał
i wyłączał - kilka dni temu wymieniłem zasilacz na nowy więc to na pewno odpada.Posiadam płytę główną gigabyte ga m615me s2 ze zintegrowaną kartą graficzną oraz osobno Geforce’a 9400 GT który teraz leży w pudełku (karta działa ok, sprawdzałem u kumpla.) W obu przypadkach występują artefakty w innych miejscach np. na tych samych zdjęciach.System operacyjny to Windows XP , komputer nigdy nie był podkręcany , procesor to AMD Athlon Dual Core 3600+. Osobiście Podejrzewam że albo płyta główna jest uszkodzona albo pamięć ram…Pamięć Ram to Goodram DDR 2 400 mhz. (2x1GB). Nie mam żadnej pamięci by to zdiagnozować. Skanowałem czyściłem defragmentowałem i przeprowadziłem test memtestem wszystko czysto, sterowniki do chipsetu etc. aktualizowałem.Temperatury w komputerze są wzorowe i nie rosną. Monitor sprawdzałem na innym komputerze również to nie to.Kończą mi się pomysły…wiem, że sprzęt jest raczej z bardzo niskiej półki ale był tani i dobrze mi służył od 4 lat do ostatniego epizodu z zasilaczem, możliwe że uszkodził jedno z elementów na stałe nie wiem jednakże który.