Istnieją różni dostawcy internetu. U niektórych są limity przesyłania danych, u innych bardzo wolny internet (radiówka w laptopie gdzie jest mały zasięg). Rozwiązanie jest jeszcze prostsze, niż się wydaje, a na dodatek nie trzeba kombinować.
Wchodzimy na Google (to chyba oczywiste )
Wpisujemy adres lub słowo kluczowe, np. jeśli szukamy Firefoxa :
Pierwszy wynik jest (prawie) zawsze najtrafniejszy, nie klikamy na niego, lecz na :
Skoro mamy wolny internet, pojawi się nam takie okienko na początku:
Szybko klikamy na:
Teraz cieszymy się stroną bez reklam, grafik i innych wodotrysków
Oczywiście po kliknięciu w jakiś link otworzy się on w normalnym trybie, ale jak dla mnie to wystarczające. Często strony “zniekształcają się”, czyli poprostu mogą tabelki być w trochę innych miejscach, ale zawsze można wszystko bez problemów odczytać.