Nie da się przeglądać sieci! Na każdej stronie atakują mnie dziesiątki monitów o certyfikatach. Co wejdę na stronę to muszę się przeklikać przez dziesięć z nich. A mam najnowszą Operę. Jak wyłączyć te głupie certyfikaty?
Nawet na stronie http://www.opera.com dostaję atak certyfikatów. Nie da się przeglądać internetu, jeden się pojawia od Google, zaraz drugi, zaraz kolejny, 2 sekundy później następny i tak wyrastają. Nie mam antywirusa.
Tu obrazek przykładowy, nie mam nawet żądnego FB otwartego:
Tylko że problem dotyczy nie tylko tego jednego “facebookowego” certyfikatu, tylko wszystkich innych. Dostaję jakieś informacje o certyfikatach od każdej odwiedzonej stronki, nawet od “google*”
Zainstalowałem na nowy, goły system Windows 8.
System jest ŚWIEŻUTKI, postawiony wczoraj, Windows 8 64 bitowy Professional. Nówka! Ma 1 dzień. Pierwsza instalacja Opery. A Opery muszę używać ponieważ ma bardzo fajną opcję “klawiszy myszy” i ja jej używam.
I są NIEWYOBRAŻALNE jaja, nie mogę nic zrobić.
Data w BIOSie i w systemie się zgadza.
Zresetowałem ustawienia Opery i po uruchumieniu na starcie znów na pierwszej stronie startowej wita mnie 5 certyfikatów.
Co do aktualziacji systemu to zainstalowałem wszystkie 54 aktualizacje.
Na InternetExplorer jest wszystko dobrze.
Jak wyłączyć w diabły sprawdzanie tych certyfikatów, albo co innego zrobić?
Nawet czysta instalacja poprzedniej wersji Opery ma te same błędy. W ogóle nie działa mi ta przeglądarka Opera na tym moim systemie.
A muszę koniecznie używać akurat Opery. Jak to naprawić?
A nie można tej Opery uruchomić w jakimś może “innym trybie” tego Windowsa? Zrobić coś aby w końcu zadziałała? Nie wierzę żę tylko ja jeden mam taki problem. Nie instalowałem także żądnego antyvirusa do systemu.
Dodam jeszcze, że zainstalowałem Operę na Pendrivie aby sprawdzić czy to coś da (inne miejsce niż dysk systemowy), zainstalowałem ją też w “trybie USB” oraz również w innym folderze niż ten systemowy “Program files”. W każdym z przypadków nic to nie pomogło.