Przepisy prawne dot. anten przekaźnikowych

mieszkam na przeciwko szkoły na dachu której “mądra” dyrektorka pozwoliła postawić maszt z anteną przekaźnikową jednej z sieci komórkowych - czy istnieja jakieś uregulowania prawne, które decydują o tym gdzie takie maszty(anteny) można stawiać - btw-zwykle takie maszty stoją gdzies na uboczu, z dala od domów, a tu sobie na szkole postawili :?

Jak wysoki jest blok w którym mieszkasz ?? Jak wysoka jest szkoła i sam maszt ??

Są przepisy na pewno ,ale gdzie je znaleść nie wiem.

szkoła jest wyższa od bloku o jedno piętro a sam maszt ma jakieś 15-20 metrów

Tu coś znalazłem.

http://www.halat.pl/article.php?fs=maszty.html

Ale nie masz co sie martwić. Promieniowanie od takiej anteny rozchodzi się stożkiem . Jego działanie zaczyna sie kilkaset mertów od niej.

Omija blok i siega ziemi gdzieś za blokiem.

Dzieci w szkole używając komurki nie łączą się z tą anteną na pewno. Ci co mieszkają w pobliżu też. Na nich ta antena nie działa. Na tych w szkole też.

Łączą sie z inną .

Swoją drogą im więcej anten w okolicy tym moc anten i telefonów kom. jest ograniczona do minimum bo wystarczy słabszy sygnał do połaczenia. Jak jakiś przekażnik wysiada dopiero zwiększają moc awaryjnie. Telefon szuka inne stacji i aby sie połaczyć zwieksza moc. Zresztą on najwięcej szkodzi bo go trzymasz przy samym mózgu.

Argument o szkoliwośc tej anteny tu odpada.

Ps.

W razie watpliwości pewno jest gdzieś do wgladu protokół z badań

technicznych anteny i jej pola.

A co mają powiedzieć mieszkańcy np. Katowic, Warszawy , Krakowa, Poznania, Wrocławia i zapewne jeszcze wielu innych miejscowości w których to miastach znajdują się potężne instalacje nadawczo-odbiorcze i nie tylko operatorów sieci komórkowych a również operatorów telewizyjnych , po drugie, w miejscowościach np. górskich gdzie zasięgu"komórki" trzeba szukać prawie w identyczny sposób jak saper min, to takie anteny nadawczo-dobiorcze znajdują się prawie na każdym z domów , nie są one takie duże jak główne anteny , ale działanie mają takie same , działanie szkodliwe?? nie ma jednoznacznej odpowiedzi, nawet naukowcy mają podzielone opinie i w ogólnym rozrachunku szkodliwosci/nieszkodliwości wychodzi to 50%/50%, więc zapewne dla niektórych już sama myśl że może coś szkodzić , powoduje u niego jakieś objawy chorobowe, dla jeszcze innych ta “chorobliwa zazdrość” będzie również w przypadku kiedy to maszty z antenami operator postawi na polu sąsiada i inni bedą robić wszysko by tylko sąsiad nie czerpał z tego zysków.

Anteny w przekaźnikach są kierunkowe i nie promieniują do dołu. Lepiej mieć taki przekaźnik na swoim dachu niż kilka obok.

Natomiast co do szkodliwości to zdania są podzielone. Oficjalnie podaje się “moc pochłonietą” przez organizm, więc przy określonym natężeniu pola elektromagnetycznego podgrzanie przez nie tkanek przestaje być mierzalne. O wiele bardziej grzeją noszone przy sobie telefony niż przekaźniki. Normy określają maksymalne natężenie pola.

Problem w tym, że pola elektromagnetyczne mają wpływ na funkcjonowanie komórek w organiźmie na poziomie molekularnym. Fale radiowe o określonych częstotliwościach i rodzajach modulacji mogą zaklócać funkcje organizmu, nie ma to zwiążku z natężeniem pola, ale brak na ten temat jakiś oficjalnych danych, a przeprowadzane badania są utajniane.

Przykładowo, częstotliwością rezonansową układu nerwowego człowieka jest dokładnie 3 GHz (telefony działają na 0.9 i 1.8GHz)

W czasie pracy przy mikrofalach przechodziłem dodatkowe badania okresowe raz w roku.

Mogło być nawet 2 razy w roku w zależności przy jakich mocach.

Miałeś dodatek , dodatkowy urlop itp.

Przychodził gosciu z odpowiednim miernikiem i sprawdzał laboratorium, pomieszczenia.

To myśmy włączali co się dało żeby tylko dodatku nie zabrał .

Czasami,to jak jakiś nie kumaty , sprawdził na tym swoim mierniku, (postukał w niego, zacioł się czy co ?), zaczynał dziwnie się zachowywać i uciekał z pomieszczenia więcej nie wnikając. :mrgreen:

A czasami przychodził taki co zawsze chciał coś skubnąć ,skubaniec. :mrgreen:

Pewno to wszystko na wyrost,ale licho nie śpi.

te badania mogą być fałszowane, nie raz się słyszało o takich przekrętach i pewni nikt nie wie ile ich jeszcze nie ujawniono…

pomyślcie ile by straciły sieci gdyby zakazano im dostarczania usług, bo jednak to jest szkodliwe.

może się kiedyś dowiemy a może nie :?

nie koniecznie chodziło mi o szkodliwość - chciałemtylko się dowiedzieć jak prawo się zapatruje na stawianie anten-np. zgoda mieszkańcówm, czy cos :wink:

Dyrektorka nie jest właścicielem budynku, tylko organ prowadzący szkołę.