Proszę o “sprawdzoną” informację na temat działania windowsa w następującej sytuacji:
Uruchamiana jest ostatnia aktualizacja na laptopie (niestety zasilacz został w pracy) i aktualizacja trwa długo, zdecydowanie dłużej niż poprzednie kiedy stan baterii rzędu 50% wystarczał bez problemu. Tym razem na którymś z końcowych etapów bateria niestety pada i laptop kończy działalność. Następnego dnia podłączany jest już do zasilacza i niby kończy aktualizację ale pojawia się komunikat o problemie dający 2 wyjścia: przywrócenie systemu do stanu początkowego oraz wyłączenie.
Co znaczy “przywrócenie systemu do stanu początkowego” - sprzed aktualizacji? do pierwszej wersji Win 10 zainstalowanej na tym laptopie albo powrót do Win 7 z którym laptop był zakupiony? Punkty przywracania systemu były w laptopie niewidoczne (ukryte przez admina?)
Dodam jeszcze że wszystkie wersje Win które były na laptopie były jak najbardziej oficjalne i legalne. Tak więc co oznacza tamto przywrócenie?
Jeśli powyższe sformułowania nie brzmią w 100% identycznie to sorry ale nie zetknąłem się z zagadnieniem osobiście a jedynie otrzymałem telefoniczne info od spanikowanego znajomego
Pzdr.
Witam
System próbuje wycofać aktualizację poprzednia kompilacja windows.
Na mój gust, z Twojego opisu wyłania się taki obraz:
- Windows ssał sobie najnowszą aktualizację Windows 10 May 2020
- dostał w trakcie aktualizacji w czapkę, bo padła bateria
Czuję, że cofnie Cię do ostatniego stanu, przed aktualizacją ( bo to WU zadziałało), czyli do tego stanu bezpośrednio jaki był (opcja 1). Tylko ja bym w to na 100% nie wierzył…
No i tu takie tam - zrób najpierw kopie ważnych plików ( Linux Live, WinPE 10-8 Sergei Strelec (x86/x64/Native x86) 2020.04.27 English version, Hiren’s BootCD PE x64 (v1.0.1), tudzież inne wynalazki…
Ta opcja "wyłącz (chyba) do niczego nie prowadzi.
Rób jak uważasz, uważaj jak robisz
Dzięki za odpowiedzi. W międzyczasie znajomy już zadziałał czyli dał przywrócenie które się nie udało. No i oddał kompa firmowym informatykom.
Czyli na mój czuj - przewidywana systemowa skucha.
Chłopaki - nie dajcie ciała!
Jak można aktualizować laptopa z odłączonym akumulatorem i do tego nie mając go w pobliżu gdyby bateria zaliczała spadek i nie dawała rady? Sam sobie jesteś winny.
Na przyszłość. Duże aktualizacje można oczywiście robić bez podłączenia akumulatora ale należy mieć go w pobliżu na wypadek właśnie takiej sytuacji jaka się właśnie tobie przytrafiła.
Nie mam akumulatora = nie aktualizuję. Aktualizacja nie zając, nie ucieknie. Nie dziś to zrobisz to jutro - ale akumulator zawsze należy mieć w pobliżu przy dużych aktualizacjach.
Nie doszukiwałbym się winy użytkownika. Winna jest polityka aktualizacyjna MS, która nie pozwala szaremu użytkownikowi decydować co system ma zrobić - chcesz zamknąć lapka i wyjść do klienta, a do wyboru jest tylko opcja “zaktualizuj i zamknij”.
Tak, wiem. W dużych firmach jest dział IT zajmujący się aktualizacjami. Brak takiego działu nadal nie obarcza winą końcowego usera.
A pod PC pewnie podpina niezależną elektrownię z “gwarantowanym 100% uptime” lub UPS co wytrzyma klika godzin aktualizacji (jak uaktualnienie potrwa dłużej niż 20 min i wszystko będzie wskazywać, że prąd wróci za późno z publicznej elektrowni).
PC to PC (tutaj nie masz zbyt dużych możliwości i tutaj jesteś skazany na łaskę i niełaskę elektrowni). Mówimy jednak o laptopie który ma baterię która może sie rozładować i banalne rozwiązanie by tego uniknąć. I skoro to takie proste to należy z tego korzystać bo potem jest właśnie problem tak jak mamy teraz. Gdyby laptop był podłączony po Bożemu do ładowarki podczas aktualizacji nie byłoby dziś tej rozmowy. Wina użytkownika jest tutaj nie do obronienia choć se możeta pisać co chceta.
Przyjacielu wyluzuj
- Problem nie dotyczy mnie
- To że TYM RAZEM nie dotyczy mnie nie oznacza że nie rozumiem znajomego. Mi także zdarzyła się aktualizacja któa wykonywała się niesamowicie długo (pomimo szybkiego internetu bardzo powoli ściągała pliki) i miałem duzo szczęscia że wtedy w miarę nowy Dell też bardzo długo trzymał baterię. Pomijam sytuację kiedy MUSZĘ wyjść a laptop (podłączony zasilaczem) cały czas miele aktualizacje - mam wtedy zostawić laptopa otwartego? Czy ryzykować że coś zepsuję jak go sklapnę i włoże do torby bo czekać nie mogę?
- Fajnie że chcesz pomóc bo domyślam się że to jest Twoim celem (tylko czekałm na krytykę że jak tak mozna bez zasilania…) ale może spróbowałbyś pomóc jeszcze raz w tym innym moim pytaniu - tym razem dotyczącym mnie o tą nieskuteczną aktualizację łatki?
Jestem wyluzowany. Bo to nie mój problem i nie mój laptop. To nie spotkało mnie tylko Ciebie. Więc nie mam powodów do nerwów. Po prostu masz nauczkę. Podłączaj laptopa przy ważniejszych i większych aktualizacjach do ładowarki. Po to ona jest. Zwłaszcza kiedy zaczynasz aktualizację i widzisz, że bateria jest naładowana w 50%. To nie jest trudne.
Dobra, Ty wciąz swoje nie będę się sprzeczał. Zyj w przekonaniu posiadania racji, nawet jeśli niekoniecznie są one trafne a raczej wynikają z jakiegos uporu niekoniecznie będącego dowodem na to o czym zapewne marzysz No a teraz znowu możesz “trafnie” odpowiedzieć więc do dzieła…
Już po temacie, ale ja w takiej sytuacji odpaliłbym aktualizację Windowsa z pendrive instalacyjnego.
Nie można, instalator poleci uruchomić program z poziomu działającego systemu.
Pewnie robią codziennie kopię zapasową systemu jak to w firmach więć nie ma problemu.