Mój problem na 1 rzut oka może się wydawać niegroźny ale kiepsko to wyglada i nie mogę prawie chodzić od rana. Otóż …przed sezonem łyżwiarskim chciałem potrenować sobie nogi. Przesadziłem jednak z obciążeniami i to bardzo, zwłaszcza na łydki. Oczywiście to, że bede miał zakwasy wiedziałem już po wyjściu z siłowni bo ledwo szedłem. Na drugi dzień było jakoś znośnie , były zakwasy, ale do zniesienia. Natomiast dzisiaj coś fatalnego dzieje mi sie z łydkami
Idź najlepiej do lekarza i to najszybciej, nie zwlekaj jak to robi wielu ludzi wmawiając sobie że przejdzie, łydki nie puchną ot tak sobie. Może masz problemy z krążeniem i tego nawet nie wiesz, ale życzę Ci żeby to było tylko zwykłe przetrenowanie Zdrowia!
Już wieczór, do jutra może przejdzie.
Mięśnie bolą nie na następny dzień, ale na trzeci.
Gdyby to było coś poważniejszego, to nie wyszedłbyś z siłowni o własnych siłach.
Przesadziłeś z ilością ćwiczeń (długością) czy wielkością obciążenia (masa, siła)? Bo to drugie może być groźne.
Osobiście zacząłbym się martwić po 7 dniach, bowiem tyle trwa pełne roztrenowanie mięśni. Narazie pozostaje masaż bądź rozmowa z osiedlowym trenerem.
PS. Progresja, nic na siłę.
Pozdrawiam,
Daniel
Z krążeniem nie mam problemów
I z tym i z tym
A są jakieś maści które by mi pomogły?
najlepsza maść Bengay dla sportowców. Popytaj w aptece