Przyczepka samochodowa a nabywanie zniżek

Jak wygląda na chwilę obecną kwestia nabywania zniżek OC posiadając przyczepkę samochodową zarejestrowaną tylko na siebie?

Taki numer kiedykolwiek działał? :smiley:

Internety piszą, że tak. Piszą też, że nie wszystkie towarzystwa ubezpieczeniowe oferują zniżki, jeśli mamy tylko przyczepkę. Warto dopytać u konkretnego ubezpieczyciela.

Można też kupić skuter i trzymać go w piwnicy :wink:

Zniżka wynika z okresu bezwypadkowego, w którym były opłacane składki. Trzeba mieć zarejestrowaną przyczepę i regularnie opłacać za nią składki :slight_smile:
ps. Swoją drogą, może się okazać, że w jednej firmie kwota ubezpieczenie po zniżkach będzie wyższa niż w innej bez zniżek :stuck_out_tongue_winking_eye:

Działał. Sam się zdziwiłem ale działał. Kończysz osiemnaście lat, kupujesz przyczepkę i opłacasz składkę. Z drugiej strony ceny ubezpieczeń są śmiesznie tanie więc nie bardzo widzę potrzeby kombinowania dla tych kilku procent zniżki - zwłaszcza na początku kiedy młody kierowca ma jeszcze zwyżki za wiek.

Napisz to jeszcze raz, bo nijak mi się to nie spina.

Chodzi mu o to, że i tak masz zwyżki za wiek, więc niewielka zniżka za staż niewiele zmienia.

Jak kupowałem swój pierwszy samochód w wieku 24 lat, zdecydowałem się zarejestrować go wyłącznie na siebie biorąc pod uwagę ewentualne zwyżki za niewielki staż. Zaprzyjaźniony znajomy broker ubezpieczeniowy był w stanie znaleźć takie TU które brało pod uwagę czas posiadania prawa jazdy (to było bodajże Link4) jako staż, a nie czas posiadania zarejestrowanego na siebie pojazdu (bo rzeczywiście od 6 lat jeździłem samochodami rodziców). A w następnym roku wpadłem już w widełki “wiek 25+” więc przeniosłem się gdzie znowu było taniej. Tak więc może nie warto kombinować z przyczepką czy skuterem, bo koszt ww. będą wyższe niż ew. oszczędności z nieco wyższej na początek stawki?

Jak zbierać zniżki w OC?

Przede wszystkim trzeba jeździć bezpiecznie. Przy założeniu braku jakichkolwiek szkód, maksymalną ulgę właściciel pojazdu nabywa po kilku latach. Ilu? To już zależy od wewnętrznych ustaleń każdego z ubezpieczycieli.

Przykładowo:

  • w towarzystwie MTU klient otrzyma pełne zniżki (60%) już po 3 latach bezszkodowej jazdy,
  • AXA przyzna temu samemu kierowcy 60% zniżki dopiero po 8 latach,
  • klienci innych towarzystw czekają na przyznanie pełnych zniżek nawet 10 lat (np. Wiener),
  • są również firmy, które korzystają z możliwości indywidualnego naliczania zniżek (w zależności od przebiegu historii ubezpieczenia).

Nie no, faktycznie, 60% zniżki to drobniaki :joy:

Upewnij się, że bezszkodowa jazda przyczepą wlicza się w OC na samochód osobowy. W większości TU to niestety nie działa :slight_smile:

Takie pytanie zadałem na samym początku, ale nie to twoje i @GioWDS twierdzenie podważyłem :wink:

Przy początkowych zwyżkach to drobniaki.
Inaczej, nim skończysz 25 lat niema sensu rejestrować na siebie auta, przyczepkę tak - bo większość towarzystw bierze pod uwagę ilość lat bezszkodowej jazdy, a kwota ubezpieczenia zamyka się w 200-300 zł/rok [edit] Tu korekta, ubezpieczalnie wyczaiły ten myk i nie wszystkie akceptują nadal OC przyczepki jako bezszkodową jazdę [/edi]. Dlatego na początku bardziej opłaca się mieć na siebie przyczepkę (lub inny pojazd z tanim OC) co da Ci zniżki za bezszkodową jazdę, a w międzyczasie jeździć autem na cudzym ubezpieczeniu.
Ceny OC opierają się na statystyce: grupa wiekowa 18-24 odpowiada za 20% wypadków na drogach (czyli za pozostałe 80% odpowiada grupa 25+), jednocześnie ma najwyższy wskaźnik na 10k populacji. Jeśli mieszkasz w Warszawie będziesz płacił wyższe ubezpieczenie niż w Pcimiu dolnym. W Warszawie jest większe ryzyko kolizji.
Jeśli kupisz auto o pojemności 2.4L o mocy 165KM zapłacisz wyższe ubezpieczenie niż właściciel doładowanego 1L, który również wygeneruje 165KM. Szybsze auto = większe ryzyko kolizji.
Jeśli auto będzie własnością kogoś kto ma 60% zniżek i świeży kierowca będzie współwłaścicielem zapłaci mniej niż w sytuacji odwrotnej: świeży kierowca właścicielem, a 60% zniżek jako współwłaściciel. Prawnie to bez sensu, ale dla ubezpieczyciela to informacja kto będzie głównie jeździł tym autem.
Jeśli masz 24 lata to za ubezpieczenie zapłacisz więcej niż gdybyś to auto ubezpieczał w wieku 25 lat. Mając 24 lata jesteś w grupie najbardziej kolizyjnej.


Rejestrując pierwsze auto miałem kompilację pecha: 22 lata, brak ubezpieczeń na siebie do tej pory, 2.4L pojemności, auto z segmentu E, dziecko, roczne przebiegi powyżej 50kkm.
Pierwsze ubezpieczenie zapłaciłem w okolicach 3 tyś złotych, dwa lata później bodajże 2400, a po 25 urodzinach już całe 1800. A w tym roku coś koło 1400 zł i to zawsze na stałym kluczu: oferta najtańszej ubezpieczalni (najczęściej któryś z brandów hestii).
W opozycji moja matula ubezpiecza na siebie 3 auta, dwa mieszkania i OC na rower. Za całość płaci w okolicach 3.5 tyś.

Zazwyczaj w ubezpieczeniu mieszkania jest tzw. “OC w życiu prywatnym”. Pokrywa m.in. szkody wyrządzone podczas pedałowania, więc nie ma sensu dublować ubezpieczenia.

Zapewne nie ma żadnego wpływu na cenę ubezpieczenia - ot efekt skali. Jakby 3 różne osoby ubezpieczały te 3 auta (OC/AC/Assist na całą Europę z holowaniem pod dom [sprawdzone w życiu, że pod dom, a nie do najbliższego warsztatu]), kolejne 2 mieszkania i jeszcze jedna jak to nazwałeś “OC w życiu prywatnym” to obawiam się, że PZU policzyłby sporo więcej :wink:

To już lepiej śmigać na nim do pracy.
Taniej niż autobusem, szybciej i bez często niepożądanego towarzystwa.