Przymiarki do Przejścia na 10

Słuchajcie na razie to nie jest sprawa gardłowa ale powoli ten czas nastaje. Czas powoli pożegnać się z 7 i przejść na 10

I mam 2 Pytania a nawet 3  co do tego upgradu

Po 1 czy mój sprzęt 10 uciągnie Wiem stary żech Jakby co to co musiałbym wymienić

Po 2 Czy jeżeli kupie 10 na płycie a nie zauktualizuje swoją 7 za darmo to czy będę miał mniej zareklamowany system

Po 3 która wersja 10 odpowiada jakby mojej 7 ultimate Oczywiście mówimy o wersji 64 bity

  1. Tak, najwyżej poczekasz chwilę na jakiś sterownik.

  2. Nie

  3. Pro.

Kolejny, który nakręca się telemetrią i szpiegowaniem. Wszystko to jest obecne w twoim życiu czy tego chcesz, czy nie. Chyba, że całkowicie odetniesz się od internetu, przestaniesz używać telefonu, kart bankowych, wychodzić na dwór (monitoring miejski) itd… 

Wracając do tematu autora, to przechodź śmiało. Windows 10 działa szybciej od 7. Zajmuje też mniej miejsca na dysku, szybciej się uruchamia oraz lepiej zarządza pamięcią RAM.
Wiem to z doświadczenia. U mnie 10 stoi na 8 letnim lapku o konfigu dużo gorszym, niż twój pc.

Ten “żęch” z podpisu? W przypadku Win 10 zauważysz przyspieszenie pracy komputera.
Nie ma znaczenia czy system aktualizujesz, ściągasz za darmo i instalujesz na obecny czy kupisz w sklepie i przeprowadzisz aktualizacje - co ciągle jest ten sam system, “wersja” darmowa nie jest w żaden sposób okrojona ani wzbogacona o reklamy (jakoś ich od ponad roku używania Win 10 nie widzę u siebie, a jak się pojawią to płakać nie będę).

“Przymiarki do przejścia na 10”  bosz… a nie najlepiej zainstalować, sprawdzić? Zawsze możesz wrócić do poprzedniego OS. To nic nie kosztuje.

W sensie finansowy owszem nic

Ale w takim sensie czasowym to kosztuje Przy czarnym scenriuszu Czyli Jakoś dla mnie"źle" działającej 10 to mam 0,5 dnia na aktualizacje i ponowną instalacje programów. i 2 0,5 na ewentualny powrót do7.Więc zastanawiam sie czy gra jest warta świeczki od co.

Jeszcze taki Mały aneks do kolegi wyżej słowo “żęch”  Zostało użyte tu z przymrożeniem oka wiem że tego żęcha parę osób chętnie by przejeło ode mnie z pocałowaniem ręki,

Nie wiem skąd u Ciebie te 3 dni, ale:

  • zrób obraz obecnego systemu np. za pomocą któregoś z darmowych programów do backupu, jest to szybsze i pewniejsze niż korzystanie z systemowego powrotu do wcześniejszego systemu.

  • jeśli przeprowadzasz aktualizacje Win 7 -> Win 10, to większość programów będzie tam gdzie była, nie musisz ich ponownie instalować

 

1 dzień nie 3 sporo softu używam dlatego

Ok, mało czytelnie było to napisane i źle przeczytałem.

Tak jak napisałem powyżej większość programów pozostanie nadal zainstalowana ewentualny powrót z backupu - maksymalnie godzina. Jeśli używasz jakiś specyficznych, ważnych dla Ciebie programów, sprawdź w sieci czy działają na Win 10 oraz czy w czasie aktualizacji systemu nie są usuwane tak jak np. mały program Speccy, który bez najmniejszego problemu działa pod Win 10 a jednak jest kasowany z systemu w czasie aktualizacji jako program niezgodny z tą wersją systemu. Listy tego typu mniej lub bardziej “niezgodnych” programów są dostępne w sieci.

Powiem tak: przy wymianie służbowego sprzętu nie miałem wyboru - Win10 był preinstalowany, a wolnej licencji na 7 akurat nie było.

Pierwsze dni były drogą przez mękę - głównie przez różnice i poszukiwanie różnych ustawień. Po jakiś 2 tygodniach (pracować też trzeba, a nie bawić się OS), jedyna różnica z domową 7 to kafelkowe menu start. Używanie systemu na co dzień niczym się nie różni.

Domowego jeszcze nie zaktualizowałem, ale tylko ze względu na lenistwo - dłużej wspierany OS za darmo, ponoć szybszy. Jedyne co mi przeszkadza, to automatyczna aktualizacja - ale skoro Ty ma Ultimate, to aktualizujesz do pro, a tam można tym zarządzać.