Witajcie. Przywracając snapshoot (zrzut/kopię) linuxa na nowym laptopie , usuneło mi całą partycję EFI.
Przynajmniej tak wyczytuję z gparted które odpaliłem w live cd (partycje efi ma 690 mb i 690 jest wolne)
Byłem przekonany że przywracam obraz na drugi dysk oraz że jako root wybiera również ten drugi dysk.
Coś poszło nie tak ale tak czy siak zastanawia mnie to dlaczego partycje EFI została wyczyszona ?
w jaki sposób ją przywrócić ?? dodam że nie mam dysku instalacyjnego widnows itp itd. Mam za to na dysku partcyje recovery. Mam też również zrzut partcyji (w tym efi) na dysku zewnętrznym ale w pliku bin.
I teraz czy wystarczy tę kopie EFI skopiować i wszystko się naprawi czy jednak coś mogłem grubo schrzanić ?
No i w jaki sposób plik BIN skopiować do partycji robiąć to na live cd? A może prościej i lepiej uruchomić partycję recovery z dysku (tylko jak ?)
Najpierw “rozpakować” bin a następnie zwyczajnie skopiować w gparted?
Swoją drogą wpadłem jeszcze na inny pomysł i odpałem pendrive z instalacja windowsa 7 (który również miałem zainstalowany)
Wybrałem opcje odzyskiwania i wyskoczyło mi takie o to okno:
Może zamiast kombinować i kopiować EFI które sobie zbackapowłem to po prostu naprawić to za pomocą narzędzia z windows 7?
Wygląda to dobrze i bardzo możliwe że się naprawi.
No ale pytam tutaj bo nie jestem pewny. Wiem że mogę to sam sprawdzić ale nie chce dodatkowo namieszać tylko zrobić tak aby było najlepiej i optymalnie
pytanie. naprawiać w ten sposób czy lepiej skopiować efi / lub coś innego? (teoretycznie laptop nie ma oficjalnego wsparcia na 100 % dla win 7 (pomimo sterowników) tak więc stąd dylemat)
No to w końcu nie wiem - linuks się uruchamia czy nie? Korzysta z EFI czy nie?
Jak będziesz naprawiał rozruch Windows 10 to więcej jak pewne jest, że wykosi pliki linuksa - widziane/montowane w linuksie w katalogu /boot/efi. Jeśli naprawa rozruchu Windowsa się nie powiedzie - zostaniesz w ogóle bez systemu.