Zamiast EseUS Partition Recovery spróbuj EseUS Partition Manager -> Wizard -> Recover Partition
Przed operacją możesz albo nawet powinieneś usunąć wszystkie partycje zostawiając gołą przestrzeń
POLECAM! W twojej sytuacji odpowiedni MUSISZ go użyć nie skanować skandiskami!
Recovery to narzędzie - w moich testach nieskuteczne i koszmarnie powolne a na koniec pokazuje pliki bez struktur katalogów.
(wersje które testowałem, ale może coś sie zmieniło?)
Ponadto wymaga osobnego dysku na który skopiujesz dane.
Jeśli EseUS jakiejś partycji nie znajdzie to AOMEI Partition Assistant znajdzie
Również ma narzędzie odzyskiwania partycji - by zyskać na czasie warto przeleć dopiero po odzyskaniu części EseUSem
W obu przypadkach aby móc skutecznie przywrócić na dysku musi być wolna przestrzeń w miejscu spodziewanych starych
ponadto sektory początku partycji nie mogą zostać nadpisane! więc pewnie pierwszej nie odzyskasz(a jedynie pliki w ostatnim stadium odzyskiwania) ale pozostałe partycje w całości pewnie tak.
Nie jestem przekonany czy linuxowe partycje przywróci.
To wątpliwe ale moment chwila…przecież za@#*@# linux powinien mieć za(*@#*@ narzędzia 
Podam przykłady skutecznego użycia:
Dysk przenośny USB, partycja NTFS ~298GB odłączam n-ty raz w ciągu roku i nagle brak partycji albo komunikat że nie jest sformatowana(RAW)
W przypadku FAT32 takie cyrki pokazywały mi się raz na miesiąc z NTFS raz na dwa lata
EseUS Partition Manager - 5 minut i przywrócone
Kopiowałem dysk 30GB z HDD na compact flash 32GB by później użyć w adapterze ata-cf, do maszyny był podłączony 2TB
pomyliłem się bo nawet wolnego miejsca w oknie potwierdzania operacji zostało 1.89…tyle że nie GB(32-30) ale 1.89 TB
dysk na całe szczęście był podzielony na 4 partycje.
W Twoim przypadku sytuacja jest bardzo podobna do powyższej.
2 ostatnie najważniejsze przywróciłem po 30 minutach skanowania EseUS a jedną AOMEI po założeniu partycji tak by wolnej przestrzeni w spodziewanej lokalizacji było minimalnie więcej niż spodziewana partycja,skróciło operacje skanowania
trwało to jednak 2 godziny aż pozwolił kliknąć magiczne Dalej
3 z 4 partycji przywrócono, prawie każdy z plików miał swój pierwowzór w innym miejscu ale stracił bym czas, wniosek jeszcze jeden że najważniejsze dane warto trzymać na ostatnich partycjach, na pierwszych śmieci…
Nawet jeśli to dysk z danymi warto go podzielić i dokładne rozmiary (+sektor startowy) zapisać w razie awarii
W beznadziejnych sytuacjach sprawdzają się programy:
Undelete Plus 2.0 Free
Power Data Recovery (1GB za darmo)
SUPER Ntfs Recovery - niestety płatny ale lepszy nawet niż najlepszy
Ontrack Easy Recovery conajmniej v6.21(wcześniejsze sobie nie radzą)
Najlepszy z najlepszych w trybie Advanced przywracający całe struktury katalogów, niestety kosztuje słono więc jest darmowo jedynie sprawdzarką czy są jakieś szanse.
R-Studio - niestety demo i powolny ale również bardzo okej
i o dziwo niepozorne narzędzie SoftPerfect Recovery
Przywraca pojedyncze pliki, ale poznajdywał pliki z którymi nie poradził sobie nawet Ontrack
Na partycji FAT32 jeśli scandisk/chkdsk namiesza (tworząc pliki .chk) istnieje program unchk który przywraca im nazwy(np. pendrive, karta pamięci itd).
Narzędzia linuksowe
TestDisk to największe nieskuteczne i przereklamowane gnu gó)(@#@ jakie testowałem.