Przywrócenie pełnej funkcjonalności pendriva USB 3.0

Witam
Problem dotyczy starszego już pendriva Adata USB 3.0 o pojemności 16 GB który niby funkcjonuje ale… nie do końca. Mam zresztą takowe 3 sztuki z których 2 pracują bezproblemowo a ta jedna…
Komputer którego temat dotyczy ma Windows-a 7 Pro działa bezproblemowo za wszystkim poza tym pendrivem.
Zaczęło się od tego że po 2-3 miesiącach używania tego pendriva kiedyś zawiesił się przy jakiejś operacji. Nie pomogła żadna próba odwieszenia poza wyjęciem ze złącza komputerowego. No i zaczęły się schody. Dowolne próby sformatowania pendriva są możliwe jedynie na komputerowym złączu USB 2.0. Włożenie pendriva do USB 3.0 powoduje albo zawieszenie kompa albo komp go nie widzi albo początkowo komp widzi ale po chwili przestaje widzieć.
W złączu USB 2.0 pendrive jest widoczny i działa ale każdorazowe podłączenie powoduje irytujący komunikat że “to urządzenie może pracować szybciej…”.
No i właśnie co można zrobić aby pracowało szybciej, tzn w złączu 3.0 jak dawniej?
Formatowanie w złączu USB 2.0 oczywiście nie poprawia sytuacji a w USB 3.0 pendive staje sie niewidoczny więc formatowanie dopada…
Na stronach Adata jest procedura ratująca nośniki ale niestety w tym przypadku zawodzi :frowning:
Proszę o rady

Czy USB 3.0 nie różni się względem USB 2.0 tym, że są tam jakieś dodatkowe pierdolniki? Może one się fizycznie uszkodziły?
Skoro inne pendrivy - i to jeszcze identyczne - działają na tym porcie…

­
Niesądzę, by system plików miał tu jakiś wkład.

­
Pobierz ten program, znajdź swojego pendriva, kliknij prawym i wyinstaluj.
Jeżeli wszystkie mają tę samą nazwę, to wyinstaluj wszystkie.
Potem włóż tego pendriva.

Prawdopodobnie sypie się pendrive. Miałem kiedyś taki, dość stary, problemy ze zgrywaniem, zawieszania, w ostatecznym rozrachunku, po jakichś cyrkach i formatach, naparwach, wyszło, że ma 700 mg zamiast 4 GB. jak na początku. Po takich akcjach nie zaufałbym już koledze, znaczy jako 2 zapasowa kopia, ale nie ejdyna magisterki np.:wink:

Nie wiem, czy by to coś zmieniło, ale może warto spróbować go wyzerować. (usunąć wszystkie dane)
Odpal dowolną dystrybucję live Linux’a i poleceniem:

sudo dd if=/dev/zero of=/dev/sdX status=progress oflag=sync

(za “X” oczywiście litera od którą występuje twój pendrive / możesz sprawdzić np. fdiskiem: sudo fdisk -l)

Odłącz i podłącz pendrive po tym zabiegu i utwórz partycję NTFS przy pomocy powiedzmy Gparted lub Partition Manager (żeby nie męczyć Cię poleceniami z konsolki :P)

Nie no, żeby wyzerować nośnik zewnętrzny, nie trzeba aż systemu w locie odpalać xD