Ze swoich wizyt pamietam także pytania o to czy i jak często pojawiają się myśli samobójcze. Czy dopuszczam możliwosć że zwariowałem lub zwariuję. A także pytania “kontrolne” o dzisiejszą datę i numer PESEL.
Ja dostałem leki oraz chodziłem na terapię pomagającą radzić sobie samemu z własnymi emocjami i uczuciami.
Jeżeli stan jest poważny to lepszy jest psychiatra, bo może być potrzeba przypisania leków.
u4e - a czemu psychologa ? Bedzie mi gadal, wydam majatek na wizyty ktore beda trwaly bog wie ile, a tak dostaje leki, lecze sie 1-2 miesiace i juz…Teraz np. Mnie wszystko dluje…
Rooker , na forum używamy polskich znaków (ż, ź, ć, ą, ś itp.). Proszę wyedytować swojego posta i poprawić co trzeba. Niezastosowanie się do prośby będzie skutkowało przeniesieniem tematu do śmietnika.
jezeli zglosisz sie do psychiatry to dostaniesz termin, w ktorym spotkasz sie nie z samym psychiatra a z jakims pomocnikiem, ktory ma formularz do wypelnienia na podstawie Twoich odpowiedzi
pytania beda dotyczyly wszystkiego co moze przyjsc do glowy czyli Twoj stosunek do rodzicow, w jakich sytuacjach czujesz sie niekomfortowo, czy masz ataki paniki, jesli tak to w jakich sytuacjach i co wyzwala te ataki, czy i w jakich ilosciach i jakich sytuacjach pijesz alkohol lub bierzesz narkotyki, czy slyszysz glosy, a jesli tak to w jakich sytuacjach i do czego Cie namawiaja, o Twoj stosunek do seksu, czy masz jakies fobie spoleczne (np. paniczny strach przed wystapieniami publicznymi), i wiele innych pytan, ktore wydadza Ci sie zupelnie bezsensowne
pierwsze spotkanie ma na celu zebranie jak najwiekszej ilosci informacji o Tobie i jak pisalem wczesniej nie jest przeprowadzane bezposrednio przez psychiatre , psychiatra analizuje Twoje odpowiedzi na zadane Ci pytania i stwierdza w czym jest problem, po czym odbywa z Toba rozmowe i dopytuje juz tylko o kwestie, ktore uznal za mogace byc problematycznymi a nastepnie wystawia diagnoze i proponuje sposob leczenia
nie wiem co masz na mysli piszac nerwica ale jezeli piszesz to w jednym zdaniu z depresja to zakladam ze chodzi o stany lekowe
leczenie depresji to kilka lat terapii, ktora roznie moze wygladac, moga to byc regularne wizyty u psychoterapeuty albo kilka miesiecy w klinice, gdzie stosuje sie rozne metody (w zasadzie wszystko zalezy od tego na jaka forme terapii pacjent najlepiej reaguje) a jest w czym wybierac, od prac technicznych do terapii grupowej
Nie sadze ze mi da jakiegoś pomocnika, bo raczej nie ma, to małe miasteczko,=. Z tym ze to nie jest depresja raczej, bo przez większość dnia jestem happy a tylko czasami mi się żóładek skręca z nerwów, i czasami, zwykle na noc mnie tez dołuje wiele rzeczy, no i ogólnie na noc źle jest
Wszystko zależy od nasilenia objawów. Nawet bardziej niż nerwica przypomina mi to napady depresyjne - zaburzenia gospodarki hormonalnej mózgu. Moim zdaniem powinieneś udać się do lekarza - psychiatry. Jeśli będzie profesjonalistą to zapisze odpowiednie leki i być może zaproponuje też psychoterapię. Do psychologa możesz też chodzić w ramach NFZ, jeśli twój stan jest poważny powinieneś dość szybko otrzymać pomoc, bez czekania w gigantycznych kolejkach.
PS. Osoby, które nigdy nie cierpiały na nerwicę nie mają pojęcia jaka to jest uciążliwa choroba.
“-przyjrzyj się otoczeniu i spróbuj odizolować się od tego,co ciebie najbardziej irytuje…”
Z tym ze ja nie wiem co mnie martwi…ale cos mnie matrwi.
W dniu18.07.2008, o godzinie18:36został dopisany post przez Rooker
Aha, i co do depresji mam wątpliwości, bo podobno ona cechuje się także tym, że wzmaga się przed południem a na wieczor jest spokojniej. A u mnie na odwrot. Rano ok, az do godziny ok. 18 ( teraz -.- )i trwa az do nocy, az bede zmeczony jak trup ( albo nie zasne ) potrafie tez sobie wyperswadować że jest ok, ale to trwa kilka(nascie) sekund, dopóki nie przeżre się przez tą zasłone myśl : jest ZLE, czyms sie MARTWISZ. Ale jednak, gdy się czymś całkiem zajme ( np gram ) i wtedy nie ma miejsca na zadne mysli, jest ok. Ale jesli odejde od komputera, mój mózg podsuwa mi " o, odszedles, teraz pewnie zaczniesz sie martwic…" < i jakos automatycznie to sie dzieje. Huhmpf…
jak najbardziej powinieneś sie wybrać do psychiatry. a co do wizyty to wizyta jak wizyta nic szczególnego tam cię nie spotka. tym to się nie masz co przejmować. a akurat mogą to byc jakieś stany depresyjne albo lękowe albo coś w tym rodzaju dlatego nie ma się co męczyć w domu tylko wybrać sie do lekarza.
niestety tak nie jest. W pewnych sytuacjach tak ale w wielu przypadkach wymagane jest leczenie farmakologiczne chociażby w przypadku depresji
No i byłmem, stwierdziłdepresje, - ale chyba sie pomylił bo mnie zle zrozumial. 2 razy mialem złe mysli ,a przez reszte czasu po prostu mnie cos dolowalo, gryzlo enwowy bylem. A on zrozumial ze caly czas mam zle mysli. Eh.
dokladnie, jest to mniej wiecej tak, ze sa okresy gdy wszystko jest w porzadku ale co jakis czas pojawia sie dluzszy okres czasu, w ktorym wszystko jest bez sensu i niechce sie wstawac z lozka bo po co?
nie szedlbym az tak daleko, zwlaszcza ze problemy sa rozne z kazdym przypadkiem
tabletki to dla mnie rozwiazanie ostateczne (choc z tego co piszecie odnosze wrazenie, ze jest to zupelnie popularne wsrod polskich lekarzy)
w swiecie cywilizowanym robi sie to raczej tak, ze najpierw jest terapia (spotkania z psychiatra dwa razy w tygodniu), potem pobyt w klinice (od kilku tygodni do kilku miesiecy) a na koncu (jesli nic nie przynosi efektow) tabletki
jeżeli jest to rzeczywiście depresja to leków jest dosyć sporo i czasami są problemy z ich dobraniem i dlatego nie zawsze lek dobry ja jednego pacjenta jest również dobry dla innego. dlatego leki tego typu powinny być dobierane indywidualnie w zależności od pacjenta.
w przypadku depresji zazwyczaj leki są konieczne. i nie wiem czy taki powód kilkumiesięczny dla pacjenta który bez problemu może funkcjonować to dobre rozwiązanie. bo w zupełności wystarcza w większości przypadków leczenie bez konieczności przebywania kilku miesięcy w klinice