Czy wierzycie że człowiek dzięki dobrej koncentracji i myśli może poruszyć jakimś ciałem ? W to jestem skłonny uwierzyć, ale w pirokineze(umiejętność wzniecania ognia siłą woli) jakoś nie. Ale są ludzie którzy podobno posiadają takie umiejętności.
Studiuje teologie i nasz ksiądz profesor od religiologii opowiadał nam że jak był w indiach to miał okazję być na pokazach joginów i widział tam rzeczy takiego pokroju, typu samoregeneracja ran, lewitacje itp. Nawet fotki widziałem z jego wypraw i tam był właśnie jogin co lewitował.
Ciekawe jak oni to robią.
A jak się skupię to tam radę doładować konto w telefonie? Bo chętnie bym skorzystał
Na tym świecie dzieją się różne rzeczy i niczego nie można negować nawet pirokinezy Zwykle ludzie traktują takie rzeczy jako fotomontaż albo albo udany trik magika, iluzję. Nie chcą się pogodzić z tym że na świecie może istnieć coś co wykracza poza przyjęte prawa matematyki, fizyki, czy też biologi dlatego nigdy nie znajdziesz jednoznacznej odpowiedzi na pytanie czy ludzie w to wierzą bo zawsze znajdzie się w tłumie człowiek który powie że “nie to nie jest możliwe to foto montaż iluzja a ja to udowodnię” i zaczyna to tłumaczyć odbiciami luster magnetyzmem odbiciem światła itd.
cuda ewangeliczne itp wierzenia mają swoje podłoże w metafizyce
jaka jest prawda ?
nauka oparta o działania poznawcze na materii- dostępne naszym zmysłom - neguje Takie cuda
-ale suma-sumarum materia jest zlepkiem cząstek energii, które same w sobie nie stanowią materii
—więc,a też i być może ; dużo jeszcze przyjdzie się nam uczyć Prawd otaczającego nas świata
nim jako filozof będziemy mogli stwierdzić - "Wiem , że nic nie wiem "
No nie wiadomo co tam w człowieku siedzi. Ale czy to jest rzecz nabyta czy wrodzona jak uważacie ?
Z tego co nam opowiadał własnie ten ksiądz to mówił, że jogini dohodzą do tego całymi latami, czyli musi to być nabyte… jak jednak to robią to tajemnica…
nie mówcie mi że wy w to wierzycie?
Wiara czyni cuda
Też słyszałem o ludziach którzy sami mogą kontrolować prace serca, tzn. że mogą obniżyć ilość uderzeń serca kiedy chcą, a ich mistrzowie to na krótki czas potrafią “wyłączyć” serce, ale to nie to samo co mieć zdolność pirokinezy.
Jest niemożliwe. Prawa te są konkretne od narodzin Wszechświata i takie pozostaną do jego końca (jeżeli ma koniec i początek).
Na obecnym etapie wiedzy, możemy nie znać niektórych praw czy nie potrafimy ich zbadać, zdefiniować.
Kiedyś pole elektromagnetyczne było identyfikowane ze światem duchów i magii.
w dostępnym Nam pojmowanym świecie takie rzeczy zakrawają na cuda,
ale ileż z otaczających nas wynalazków dla Naszych przodków- nie mieściło się nawet w wyobrażni
więc skoro Nasza wyobrażnia nie jest w stanie zanegować dorobku fantastów,które
są Naszą rzeczywistością
-więc może i bywają Rzeczy,które “nie śniły się nawet filozofom” :o :shock: 8)
Wiecie czemu w to nie wierzymy ? Bo nam kościół wciska chrzecijaństwo ! Ludzie ! Przejrzyjcie ! Daniej ludzie nie wiedzieli co to słońce to myśleli że to bóg ! Teraz ldzuie nie wiedza kto to stworzył wszystko i co jest po śmierci - to to też bóg. Dawniej ludzie musieli sobie z czymś to utożsamiac , bo dawniej byli, …hmm …trochę ciemniejsi. Może to są podstawowe umiejętności człowieka ? Ale kościół od dawna nam wciska kity więc nikt nic nie wie ehh…
Rooker , możesz to napisać jeszcze raz, składnie i podając argumenty? Kto co Ci wciska?
wg mnie
-Ludzie dzielą się na tych co potrzebują Kościoła by wytłumaczyć sobie otaczający ich świat /“kościelni”/
i na takich , którzy potrzebują świętego spokoju by móc przeżyć to,co zostało im dane
-a jesli udaje się komuś żyć w zgodzie z własnym sumieniem i otaczającym go światem - to żaden CUD
nie jest w stanie wprawić Go w osłupienie --jak żonę Lota przy Sodomie i Gomorze
Ponoć cuda nie dzieją się wbrew naturze, lecz wbrew temu, co o niej wiemy. Do mnie osobiście bardziej przemawia “szkiełko i oko” i we wszystkim szukam logicznego uzasadnienia, ale myślę, że poza światem materii też coś musi istnieć.
Bo np taki np Wielki Wybuch - właściwie dlaczego wybuchł ileś tam miliardów lat temu a nie np wczoraj? Ktoś o tym zdecydował? Nie było nic, nagle BUM i mamy wszystko? Ale to temat na zuupełnie inną dyskusję.
Przypominam, że dla pierwszego człowieka, który wykaże zdolności paranormalne, czeka milion dolarów. Chętnych jakoś brak, stąd płynie prosty wniosek
Oczywiście, że wierzę, iż dzięki koncentracji można poruszyć jakimś ciałem. W 99% chodzi tutaj o swoje własne, a ten 1% to groźne spojrzenie z ukosa, które wpływa na innych
Pirokineza - nie wierzę, i żadnych podstaw aby się to zmieniło nie znam.
Co do poruszania płomieniem - koleżanka odstawi to co pali/pije/wdycha/wciera itp A ta Jej koleżanka to prawdziwa, czy może też wymysł wyobraźni znudzonej nastolatki? Płomienie mają to do siebie, że się ruszają w wyniku zawirowań powietrza. Części z nich sami nie wyczujemy, ale są. Także na miliony i karierę Copperfielda bym nie liczył.
Generalnie- 2 podane wyżej zjawiska uważam za wymysły wyobraźni i różnego rodzaju pseudo- magików. Co do innych zjawisk tego typu- bardzo dużo zależy od treningu, sporo umiejętności związanych z własnym ciałem da się wyrobić poprzez żmudne ćwiczenia itp
Moim zdaniem to możliwe.
No bo czemu nie?
Istnieją różne niewyjaśnione rzeczy.
Psychokinezę może umieć każdy, tyle, że nie próbujemy.
Podobno niektórzy mają do tego “tendencje” może tak właśnie jest z tobą i twoją koleżanką, Noriko ?
Ja sama spotkałam się z telekinezą. Więc czemu pirokineza miałaby nie zadziałać?
Wielu ludzi w to nie wierzy, ale co jeżeli to prawda? tzn. psychokineza?
Nie wiem jak wy ale ja w to wierzę.
Powiecie że zwariowałam? Mam to gdzieś.
Szanowna panno noriko , każdy ma prawo do swoich poglądów, ale to jeszcze nie powód by wyzywać go od idiotów. Usprawiedliwia Cię jedynie że masz naście latek i bardzo niewiele wiesz o otaczającym Cię świecie. Jak byś była pełnoletnia, to z powództwa cywilnego mogła byś trafić na ławkę w sądzie, z bardzo nikłą szansą na wygranie sprawy.
Co do istoty wątku, raczej jestem sceptyczny, aczkolwiek wierze w zdolności paranormalne (choć w większości przypadków są one udziałem hochsztaplerów i wszelakiej maści naciągaczy). Zawsze intrygowały mnie filipińskie “bezkrwawe” operacje, wykonywane gołymi rękami, bez żadnych narzędzi i aparatury.