Psychologiczne badanie internautów bez ich wiedzy

Witam serdecznie

 

Psychologiczne badanie internautów bez ich wiedzy - wolno czy nie, jak wolno to czy należy ich o tym poinformować czy można przemilczeć temat.

Czy internauta powinien wiedzieć jakie informacje są zbierane o nim.

 

Informowanie internautów o zbieraniu informacji na jego temat poprzez pliki cookies w Polskim prawodawstwie wynika bezpośrednio z nowelizacji ustawy Prawo Telekomunikacyjne. Najbardziej interesujące zmiany dotyczące ciasteczek zaczęły obowiązywać od dnia 22 marca 2013 roku, są one odzwierciedleniem w polskim prawie dyrektywy unijnej 2009/136/WE zmieniającej dotychczas obowiązującą dyrektywę 2002/58/WE (art. 5 ust. 3). W ustawie prawo telekomunikacyjne interesują nas cztery artykuły znowelizowanej ustawy tzn. art 173, 174, 209 i 210 więcej można o tym przeczytać np.: tutaj.

 

Nie jest chyba niczym dziwnym że http://vrlab.edu.pl prowadzi badania w internecie po to chyba powstali, wszelkiego rodzaju ankiety w których bierzemy udział zgadzając się na to, ale czy prowadzi się na internautach badania bez ich wiedzy, jakie inne metody są wykorzystywane jak je rozpoznać i jak się przed nimi zabezpieczyć?

 

Głośno jest w sieci o przeprowadzeni badania przez jeden z największych portali społecznościowych, ale czy jest to jedyny serwis który nie ujawnił informacji że bada osoby które odwiedzają jego stronę.

 

Temat zainteresował mnie po tym jak przypadkiem przestudiowałem źródło jednej ze stron którą odwiedziłem i w pliku javascript znalazłem http://vrlab.pl/badanie/?id=numer badania, oczywiście nie było informacji o wykorzystywaniu plików cookies, a w cookies nie znalazłem (może źle szukałem) odniesienia do badania - adresu celowo nie podałem dopóki nie zgłębię tematu.

 

Jeśli posiadacie wiedzę w jaki sposób bada się internautów, czy może aspekty prawne w tym zakresie nie są wam obce to zapraszam do dyskusji.

Żyjmy w takich czasach że jesteśmy śledzeni na dosłownie każdym kroku a wszelakie badania psychologiczne i badania zachowań o których nie jesteśmy informowani że właśnie w nich bierzemy udział są niczym innym jak właśnie formą szpiegowania.

 

Jesteśmy szpiegowani przez strony internetowe w najróżniejszy sposób, przypomnę tu choćby jeden artykuł na DP: http://www.dobreprogramy.pl/HTML5-staje-sie-narzedziem-do-sledzenia-uzytkownikow-przez-reklamodawcow,News,56647.html

Śledzą nas skrypty js na stronach (ładowane z osobnego pliku lub będące już w kodzie strony) oraz pliki cookies (teraz również da się poprzez element canvas), strony zbierają informacje o tym z jakich adresów IP (a za pośrednictwem tego można się dowiedzieć np. skąd jest dany użytkownik i z jakiego operatora korzysta) się je odwiedza oraz z jakiej przeglądarki i systemu się korzysta a nawet czy jest to komputer czy jakiś smartfon lub smartTV (zdradza to wszystko User Agent String wysyłany przez przeglądarkę), nawet kliknięcia w linki na stronach i wyszukiwarkach przekazują tzw. referer informujący stronę pod docelowym adresem skąd na nią trafiliśmy (często wykorzystuje się to do blokowania dostępu do obrazków na jakimś serwisie spoza niego) a zwykłe wpisanie hasła w pole wyszukiwarki w przeglądarce przekazuje do wyszukiwarki pewne informacje na temat samej przeglądarki (w zasadzie te same informacje i tak może ona ona uzyskać sprawdzając UAString).

 

Można stosować różne sposoby ale nie da się całkiem zabezpieczyć.

Nagłówek Do Not Track ( DNT ) jest przez największe serwisy ignorowany, UAString można sfałszować, cookies i skrypty śledzące oraz reklamowe można blokować (np. przy użyciu ABP) choć czasem strony są tak pisane aby nie dało się z nich korzystać po zablokowaniu ich, IP i referer też można fałszować poprzez różne proxy i webproxy (kwestia zaufania do takich niby anonimizujących proxy czy one same nie są formą śledzenia to już inna sprawa).

Ale wszystko to są tylko półśrodki nie zawsze skuteczne i nieraz ich stosowanie jest obarczone innymi problemami…

 

Tak naprawdę nie jesteśmy w stanie się całkowicie obronić przed śledzeniem.

Śledzą nas smartfony oraz aplikacje jakie na nich instalujemy a nawet jak ktoś taki jak ja nie ma smartfona to i tak jego operator może dokładnie określić gdzie on jest bo wie z  jakiego korzysta nadajnika oraz w jakiej odległości od niego jest i w jakiej odległości od innych okolicznych, w galeriach handlowych też często są nadajniki gsm które mogą zbierać dane statystyczne na temat ilu klientów ma telefony i u jakich operatorów, technologia NFC wbudowana w większość smartfonów i zbliżeniowe karty kredytowe (w przyszłości też w dokumenty) mogą być wykorzystywane do śledzenia nas.

Nawet robiąc zakupy w sklepie lub kupując jedzenie w restauracji jesteśmy czasem pytani o kod pocztowy oczywiście do celów statystycznych…

Dziękuję za wysoce merytoryczną wypowiedź ze strony technicznej wraz z artykułem - nie czytałem wcześniej - polecam.

Jako uzupełnienie mojej wypowiedzi polecam ten artykuł: http://www.dobreprogramy.pl/Kazdy-telefon-komorkowy-moze-zostac-namierzony-bez-zgody-operatora,News,57422.html

Po takim uzupełnieniu to właściwie nie wiem po co interesować się swoją prywatnością jak ona nie istnieje  :smiley: - naprawdę dobry kolejny artykuł - od strony technicznej - a strona prawna ?

Może ktoś podzieli się wiedzą?