[Rada] Zepsute dyski, grafika albo procek

Cześć.

W sumie nie wiem co winić.

Doradzcie mi. Ostatnio cos raczej poszlo nie tak z zasilaczem. Z nowym zasilaczem po diagnozie:

  • dyski sie nie uruchamiaja( mam 2 dyski na ide, nie uruchamia sie zaden nawet gdy jeden z nich jest tylko podłączony )

  • nie słychać sygnału wstępnego ( nawet po restarcie biosu, nawet gdy zostawiłem konfigurację płyta + zasilacz + ram + procek )

  • nie widać obrazu w monitorze ( chłodzenie w grafice chodzi, grafikę poprawiałem czy aby się lekko nie odsunęła itd )

  • płytę główną obejrzałem. Nie ma żadnych napuchniętych tranzystorów. Chłodzenie w procesorze działa.

Myślę że z prockiem jest coś nie tak ( dyski sie nie odpalają i nie ma obrazu ) ale to chyba najczarniejszy scenariusz.

Nie mam pomysłu co i jak jeszcze sprawdzić żeby lepiej zdiagnozować który element działa źle.

Pozdrawiam

Jeśli nie słuchać jak rozpędzają się dyski, to odpowiedź chyba sama się nasuwa… Co do braku sygnału i obrazu, może być winna albo płyta, albo procesor. W pierwszej kolejności zmień procka.

Oprócz to co napisał CeMeNT , .Czy możesz wejść do biosu i zobaczyć czy te dyski są widoczne żeby chociaż zobaczyć czy płyta wykrywa. Bo jak pisał CeMeNT , nie słychać żeby się kręciło to nic z tego. Czy napęd chociaż jest widoczny to można jakąś wersje linuksa na cd wypalić u kolegi i spróbować zabootować czy system odpali z cd. pojawi się obraz.

Obraz nie pojawia się już po starcie systemu czyli w trakcie sprawdzania ramu/dysków też go nie mam. Nie ma sygnału od biosa więc chyba nawet się on nie uruchamia lub nie mam obrazu.

Sprawdź dysk na innym kompie (np. u znajomego).

Dodane 15.09.2012 (So) 15:24

Co do płyty, możesz zresetować BIOS zworką. Mojej to co prawda nie odratowało (kochany Codegen 300W), ale przynajmniej zaczęła procka wykrywać…

Sprawdzilem dobry dysk na tym kompie.

Dobry dysk tez nie ruszyl. Wychodzi na to ze wina lezy u plyty glownej.