Posiadam radiowy internet 15 Mbps. Antena na dachu, nadajnik z 1 km od domu, a w dzień i tak w grach mam wysoki ping mimo tego, że na testach wyświetlane są niskie wyniki. Gdy zgłaszałem problem przyjechali wymienili antenę na jakąś inną nic to nie dało. Nawet jak ominę router to i tak nie ma różnicy.
na speedtest.net ustawiłem serwer na Warszawę, a mieszkam pod Wrocławiem
Przy internecie radiowym ping 32 -45 ms jest jak najbardziej OK i można nawet napisać że to bardzo dobry wynik. Internet radiowy nie nadaje się do gier on-line. Potrzebujesz netu po kablu albo światłowodu.
32-45 tylko w testach, w grach jest ponad 100. Dlatego moje pytanie dlaczego przy teście na serwer na ktorym gram wychodzi około 40, a jak odpale gre to tam mam ping ponad 100.
Bo w testach wybierany jest docelowo najbliższy serwer. W grach nie masz na to wpływu gdzie serwer się znajduje. Może być nawet w USA. Dlatego musisz brać poprawkę, że im dalej serwer to wartość pingu będzie wzrastać. Dlatego do gier stosuje się połączenia kablowe gdzie cały ruch odbywa się po kablu lub światłowodzie a nie radiowe. Radiówka nie nadaje się do gier. Pogódź się z tym albo zmień operatora.
Co to za bzdura. Oczywiście, że można spokojnie grać na internecie radiowym w gry online.
30-40 ms to wcale nie jest dobry wynik. 802.11 spokojnie pozwala na jednocyfrowe pingi.
Tutaj akurat taki ping prawdopodobnie jest spowodowany niezbyt optymalnym trasowaniem w sieci core’owej opa.
Z mtra wynika, że skoki pingu pojawiają się już za Twoją siecią lokalną.
W trakcie testu mtr rozumiem, że nikt inny nie korzystał z łącza i nie było obciążone?
NAT też robi swoje, do tego podwójny. Wpływa na opóźnienia, co prawda w niewielkim stopniu, ale wpływa. Do tego ruch do serwera to przeważnie udp, więc cześć pakietów może się gubić. Do tego ISP może na QoS dawać najniższy prorytet dla ruchu na wysokich portach.
Wiele lat temu, na radiówce miałem pingi 999 w grach. Po zgłoszeniu ISP problemu, prosił o wskazaniem kilku portów, na których słuchają serwery. Podobno zrobił przekierowania na moje IP, ale podejrzewam, że QoS też. Jednak 100ms to raczej mało i za mało na to, aby ISP coś grzebał w sieci specjalnie dla Ciebie.
A czy te zgubione pakiety, które wynoszą 30% przy trzecim hostname (zdjęcie wyżej) też mają na ping duży wpływ? Czy ISP może coś z tym zrobić, żeby ograniczyć lub wyeliminować te utraty?
Pakiety mogą gubić się ze względu na konfigurację firewall. WinMTR wysyła więcej pakietów, w krótkim czasie, niż zwykły tracert/tracerooute. Na firewallu czesto ustawia się likit ICMP 3p/s.