Tak jak w temacie płyta MSI 970A-G43, o co może chodzić?
Niektóre zasilacze/płyty(?) po odłączeniu zasilania na listwie potrzebuję 2-3 sekund, by zacząć reagować na przycisk zasilania. Innych pomysłów nie mam, bo nie podałeś reszty parametrów ani tego co udało ci się ustalić.
Raz po kliknięciu przycisku zasilania wszystko normalnie startuje, a czasem po owym kliknięciu niby komputer startuje normalnie a na moniotorze nic się nie dzieje, o co może chodzić,m
Mógłby ktoś pomóc? Kompletnie nie rozumiem takiego zachowania PC.
Włączają się wiatraki na płycie głównej podczas tego “nie bootuje”? Sprawdziłeś czy nie poluzowały się jakieś przewody? Sprawdzałeś na zintegrowanej lub innej karcie graficznej?
Tak wiatraki się kręcą, płyta główna nie posiada integry a moją kartę boję się podpinać, płyta była wiele razy przegrzewana i boję się o jej sekcję zasilania, czy nie uszkodzi mi karty.
Co to znaczy?
To pozostaje diagnostyka w serwisie.
Była zakurzona i przed długi czas nie czyszczona, i BIOS cały czas się resetuje, nie wiem, czym jest to spowodowane, nawet jak kilkam uruchom ponownie w systemie to po restarcie pisze, że wszystkie wartości zostały przywrócone do zwykłych.
Nie zwracaj uwagi na dysk i RAM, przypadkowe z półki wziąłem, żeby tylko się uruchomił.
Mogła to być wina zasilacza Feel 2 500W? Przed chwilą poczułem trochę spalenizny z jego wnętrza i od razu odłączyłem płyte od niego.
Spalenizna nigdy nie oznacza nic dobrego
Mógłbyś odpowiedzieć na pytanie, i czy mogło uwalić płytę? Komputer działał i wyłączyłem go od razu jak poczułem zapach.
Chłopie, na przyszłość czytaj, co się do ciebie pisze, to oszczędzisz nam i sobie czasu, a czasem uratujesz sprzęt. Wyraźnie napisałem w poprzednim poście, byś podał resztę konfiguracji, na co nie zareagowałeś.
Przywracanie ustawień fabrycznych płyty oznaczać może jedynie padniętą baterię na płycie (ale nie zawsze) - szczególnie, gdy komp nie był często włączany, długo stał nieużywany i na noc odłączany od zasilania na listwie.
Skoro z zasilacza czuć spalenizną, to na początek wyciągnij go z budy, oznacz markerem jako uszkodzony i nigdy do niczego nie podłączaj.
Stan płyty na oko ciężko ustalić. Na początek pooglądaj wszystkie kondensatory na płycie, czy nie są wybrzuszone. Jeśli są, to szkoda to ratować. Jeśli kondensatory są w porządku, to wejdź w bios i zapisz ustawienia. Potem wyłącz kompa, odłącz zasilanie i zostaw na godzinę. Włącz po godzinie i jeśli nadal będzie komunikat o ustawieniach, to albo uszkodzona płyta, albo padnięta bateria. Wtedy kupujesz nową bateryjkę albo przekładasz ze innej płyty i znów robisz godzinny test. Jeśli nadal będzie błąd, to możesz jeszcze próbować wgrać nowszy bios (o ile jest dostępny na stronie producenta). Jeśli tym razem nie będzie komunikatu, to jest szansa że płyta sprawa i można myśleć nad zakupem zasilacza do kompa. Na początek jednak lepiej przełożyć z innego kompa i przetestować kompa przez godzinę przynajmniej, walnąć mu jakiś test obciążeniowy czy 3d marka puścić.
Nie wierzę, po podpięciu do mojego zasilacza BIOS się NIE resetuje.
No to gitara. Jak nie ma komunikatu, to odpal system (o ile działa) i zrób kilka testów, by sprawdzić czy płyta cała. Jak wszystko będzie chodzić sprawnie, to szukaj zasilacza. Z jednej strony nowy byłby pewniejszy, z drugiej strony przy takiej kwocie szkoda kasy na nowy - lepiej wyjdzie markowa używka. Jakiś Chieftek 360/420 czy coś.
System działa, bootowała za każdym razem, ale no, nigdy nie można być pewnym.
To puść jakieś testy - SuperPI, 3D Mark czy odpal jakąś cięższą gierkę. Przy okazji możesz memtest (np w płytach z linuxem często jest) i zobaczyć na smart dysku (program HD Tune).