Chodzi o to, że w firmie posiadamy 5 komputerów. Obecnie jedziemy na Windows XP(nie śmiejcie się). Komputery średnie jak na te czasy bo 4GB Ram, dyski SSD, Inter core i5 procesory.
Komputery są połączone w sieć wewnętrzną i tylko jeden ma dostęp do internetu. I tak z magazynu zamówienie leci do kasy albo faktura do księgowości.
Chcemy to zmodernizować.
Gdybym chciał to zmodernizować to musiałbym kupić licencję na windowsa 10 albo 7, dodatkowo programy antywirusowe i antywłamaniowe, pakiet Office (nowa wersja bo mamy 2000). Wychodzi spora sumka.
Znajomy informatyk polecił mi instalację Linuksa Red Hat. Powiedział, że da się te komputery spiąć w sieć. Program do magazynu i księgowości działa na linuksie. Wyjdzie mi wtedy 160 netto komputer rocznie ze wsparciem technicznym i aktualizacjami. PS dodatkowo chcemy przesiąść się z Offica na Gsuite od Googla. No i na tym linuksie jak on sprawdzał wszystkie nasze drukarki i skanery by działały normalnie.
Zależy nam na wsparciu producenta bo nasz informatyk w razie czego może o coś zapytać itp
O ile pamiętam można za darmo pobrać wersję testową red hata, i sprawdzić jak to będzie działać.
Skoro jest osoba która się tym zajmuje, to chyba powinna od tego zacząć?
Nie da się stwierdzić czy jest sens, bez przetestowania czy wszystkie elementy systemu się zgrają. np. może się okazać że pod red hatem jakaś drukarka źle drukuje itd.
Jest jeszcze centOS za darmo gdyby wsparcie producenta nie było aż tak istotne.
edit:
Te 160zł netto to poprawna cena? wydaje mi się że RH workstation z supportem to ponad 200USD za licencję na rok?
Też mi się wydaje, że cena lekko naciągana. U konkurencji za SLED ze wsparciem technicznym trzeba zapłacić 100 EUR (bez wsparcia - 47 EUR). Ale może RH kocha desktopy bardziej niż SUSE
Ja rozumiem, że modernizacja komputera wyniesie 160 zlotych netto, a nie wsparcie.
Jeśli program działa na Linux, zrobiłbym inaczej. Serwer terminali na RHEL, a końcówki zrobić jako cienkie klienty na CentOS.
Fajnie, że chcesz wdrożyć Linuksa, ale tak z doświadczenia powiem, że bez osoby, która będzie się tym opiekowała, to nawet z Winowsami bedzie problem i mimo wszystko może warto stopniowo modernizować infrastrukturę.
Ten twój i formatyk, to zapewne jakiś fanboy linuksow. Moja opinia jest taka, chcesz mieć profesjonalna obsługę komputerów? Tylko Windows 10. Kiedy ludzie zrozumieją, że linuksy nie są dla zwykłych ludzi. Tylko do serwerowni, gdzie zajmują się tym osoby wykwalifikowane. Przysłowiowa obsługa linuxa przez Panią Krystynę z księgowości to gruby mit. Jest to ciężki temat i do tych Twoich obliczeń, ile wyniesie Cię stanowisko dodaj jedno zero. I nie słuchaj pseudo linuksowych fanboyow.
Można znaleźć RHEL w cenie ok. 160zł netto / rok. Aczkolwiek to Red Hat Enterprise Linux Desktop, Self-support. Więc aktualizację będą, ale support producenta raczej nie. Nie w tej wersji.
Pani Krysia nawet Windowsa nie potrafi obsłużyć, więc co jej za różnica skoro i tak infrastrukturą powinien opiekować się administrator.
I zdziwię Cię. Znam firmy, które w całości pracują na Linux (serwery, stacje robocze) i są jak najbardziej profesjonalni.
To nie system ma znaczenie, a to jak ktoś go zaprojektował i jak ktoś o niego dba. Ja lubię Linuksy, ale lubię też środowisko Microsost (AD, GPO). Jeśli Linux jest w stanie zaspokoić biznesowe potrzeby, to czemu nie. Jedynie wpychanie na siłę Linuksa, byle oszczędzić jest złe, bo nie jest to przemyślane i dobrze zaprojektowane.
Pytanie czy wie z czym się będzie boksował, bo w wymienionej cenie o żadnym konkretnym wsparciu nie ma mowy poza aktualizacjami w czasie trwania subskrypcji. W bieda wariancie już chyba lepiej iść w CentOSa.
Zanim w to uwierzycie lepiej niech sprawdzi to w rzeczywistości, bo różnie z tym bywa.
Sprawdzić trzeba to wiadomo, ale bardziej pod kątem specyfikcznych wymagań, np. wydruk zleceń, etykiet itp. To już nie te czasy, że był problem z drukarkami. Pod moim Gentoosem nie spotkałem jeszcze drukarki, która powodowałaby problem, nawet Zebra do etykiet działa pod Gentoo.
Raczej płatne wsparcie dla wybranych, np. bankomaty, ktore do dziś działają np. Windows XP, maszyny produkcyjne z Windows XP Embeded itp. PC Kowalskich nie są już wspierane od 2014.
160 zł za stację? Ten RH z jakiejś lewej licencji będzie leciał? RH życzy sobie za jedną licencję 299 zielonych w opcji standardowej. W opcji bez wsparcia ze strony RH (aktualizacje dalej są dostępne) kosztuje to już tylko 179 dolarów… Żeby było śmieszniej to są subskrypcje roczne
Wszystko pięknie linux is great. Wszystko zależy od fachury, który będzie ci to konfigurował czy będziesz z nim współpracował , bo jak “przyjaźń” się skończy inny fachura doradzi co innego (takie życie). Co do RH do firmy musisz miec fakture więc on albo Sled (linux Suse) one sa dla firm. Inne linuxy są darmowe dla użytkowników domowych tj. CentOS czy Fedora czy nawet Suse i na nie faktury nie dostaniesz (wystarczy ściągnąć z neta) decyzja należy do ciebie. Problem moze być z drukarka bo nie wszytskie drukarki mają sterowniki pod linuxa, ale to już problem fachury bo można wykorzystać serwer druku albo zrobić drukarkę sieciową (wspólna dla wszystkich)
(Chyba) Wystarczy kupić jeden egzemplarz Linux Magazine i instalować na dowolnej liczbie stanowisk - problem w tym, że nie zawsze dostaniemy distro, na którym nam zależy
(Podobno) Twórca tych zawiłych przepisów tłumaczył, że nie musimy się tłumaczyć przed skarbówką z faktu darmowego posiadania czegoś, co jest dostępne za darmo dla ogółu ludzkości
Głowy nie dam. Tylko opisuję, co słyszałem/czytałem.
Był wałkowany. Dobre 10 lat temu. Zasadniczo poszła plotka w świat (ktoś gdzieś w maglu usłyszał). Mało zgodna z rzeczywistością.
Jak ktoś chce mieć darmowego Linuksa w firmie, to ściąga, instaluje i hulaj dusza. Jak chce komercyjnego, to kupuje stosowną subskrypcję i też jest git. Co do SUSE, to SLED jest na desktop*, SLES - na serwer. Używać zamiennie nie polecam
Opowieści o brakach w sterownikach dla drukarek można włożyć sobie między bajki. O fachurze, który konfiguruje system też.
*na SLED pracowałem przez kilka lat. Dla własnej wygody polecam openSUSE. SLED może i jest stabilny, ale przestarzały jak Debian old-stable.
Faktura nie jest do niczego potrzebna. Nie ma kosztu, nie odliczasz. Zapytaj firm, które stawiają hostingi na Debianach, CentOS, Slackware, Gentoo czy potrzebują na to faktur.
Poza tym jeśli chcesz fakturę, przedstawiasz fakturę za serwer, komputer z preinstalowanym systemem. Nikt nie będzie wnikał.
Lepiej dmuchać na zimne. Też słyszałem o kupnie drukowanego magazynu jako zabezpieczenia. Jednakże nie słyszałem, aby ktos np. urząd skarbowy wytoczył proces w sprawie open source ani w Polsce ani w Innym Kraju żadnemu podmiotowi.
Z tego co wiem chodzi o amortyzację kosztów, jednakże nie mam firmy, więc nie do konca sie na tym znam.
To raczej w drugą stronę działa. Jak nie masz faktury, to nie możesz wprowadzić do ewidencji. A jak używasz, ale nie masz w ewidencji, to nie możesz amortyzować. Ale przez to nie ponosisz kosztów, które obniżają dochód, a co za tym idzie także podatek dla skarbówki jest wyższy. A wiadomo, że lepiej dla skarbówki, jak więcej z podatków wyciągnie niż mniej. I w to mi graj!