Reformy UE i nowe dyrektywy

Na cenzurze zawsze zarabiano bo to głównie o to chodzi. Taki ZAiKS to niby po co? Artyści tam moga najwyżej kopa w 4 litery dostać niż robią kase z tych tamtiem czy jak się to nazywa.

Ale chyba panika nie jest wskazana?

Panikują ci najmniejsi, a duże korporację śmieją się z nich bo im wszystko wolno.

Tak np. jakie? Tam gdzie powinny być regulacje, tam ich nie ma. Natomiast tam gdzie ludzie dawno wyrobili sobie jakieś sposoby radzenia z ich brakiem teraz nagle starają się regulować …
Uważam, że jest się czego bać bo koniec końców użytkownik końcowy najbardziej ucierpi.
Ogólnie to będzie początek końca internetu jaki znasz dzisiaj, ale czy koniec świata? Nie! Natura nie lubi próżni dlatego zamiast w internecie jaki znasz to wszystko co będzie tutaj niedozwolone zostanie przeniesione do TORa i wszystko dalej będzie się kręciło. Pierwszych kilka lat pewni będzie dziwnych zanim TOR dotrze do (ciemnych) mas ludzi i zanim nauczą się go używać - podobnie jak z internetem kiedyś.

Moim zdaniem to pieczenie dwóch pieczeni na jednym ogniu. Pod pretekstem kasy dla autorów (bo przecież to ustawa ma zreformować prawo autorskie co się pochwala) przy okazji ocenzuruje się trochę internet bo w ostatnich czasach politycy mają ciężkie życie właśnie przez świetny przepływ informacji jaki zapewnił internet. Dodatkowo jest to niekontrolowany przepływ informacji w przeciwieństwie do telewizji, gazet i radia, które muszą mieć jakieś licencje i zezwolenia (wydawane przez państwo) do pisania w internecie nie ma takich ograniczeń.

Gdybym mógł ludziom przekazać swoją myśl to uważam, że pod żadnym pozorem nie powinni godzić się na ustawę w takiej formie w jakiej jest proponowana. Powinni oni w końcu zadbać o własne interesy, a nie interesy polityków.

Co do ‚cenzury’. Wojciech Orliński w swojej książce „Internet. Czas się bać”, wydanej w 2013, ostrzega przed „koszmarem cenzury doskonałej”, będącej konsekwencją tego, że na własne życzenie, w Internecie, rezygnujemy z prywatności:

No tak, najmniejsi zawsze najgorzej, ale mimo wszystko, to chyba nie powinno mi to spędzać snu z powiek?
Bo te regulacje nie muszą być wcale takie złe?

Bo jak już wspomniałem to w nich te przypisy tylko uderzą. Wystarczy popatrzeć na RODO. Policja, szkoły, nfz jest w dalekiej D z wprowadzaniem tych przepisów. Duże firmy w ogóle tego nie odczuły, cześć zagranicznych sklepów z USA zamknęło się na użytkowników z UE bo im się to nie opłaca, a najbardziej po dupie dostał Twój szewc i fryzjer (metafora).

A RODO jest dobre? Już RODO nie powinno być wprowadzone bo jest dla normalnych ludzi właśnie upierdliwe. Z kolejnymi przepisami będzie to samo.

Tak, jest upierdliwe, ale w takim razie mówisz, że te przepisy też raczej będą upierdliwe niż niszczące internet?

To jest jak z polityką my pojedyńczy, zwykli szaracy możemy głosować, a i tak to bez znaczenia bo reszta może zrobić wszystko na przekór i ci pojedyńczy ludzi moga to olać bo nie wiele to zmieni gdziekolwiek i cokolwiek, a media wszystko rozdmuchają co si dobrze “dmucha”.

Dla przykładu, ja odczuwam niepokój, że jeżeli Social Credit System sprawdzi się w Chinach, to może, z czasem być wprowadzony w innych krajach.

Chodzi mi o to, że te przepisy nie są do końca dobre, upierdliwe itp. ale reakcje ludzi, którzy twierdzą, że to od razu koniec itp. są przesadzone prawda? Wprowadzenie czegoś takiego na pewno spowodowałoby rozruchy.

A czy RODO nie niszczy biznesów? Niszczy przez to, że jest upierdliwe. Więc z tym będzie tak samo, internet będzie zniszczony przez upierdliwe ustawy.

To wszystko jest właśnie możliwe dzięki takiemu podejściu jak Twoje. Co my możemy, na nic nie mamy wpływu itp. A weź jednego czy drugiego polityka pociągnij do odpowiedzialności, rozlicz z obietnic wyborczych, dla odmiany zrób coś, bo jeszcze nie zrobiłeś, a już mówisz, że się nie da.
U mnie chodnik robili niedawno, odwalili taką fuszerkę, że głowa mała. Wszyscy sąsiedzi narzekają, że krzywe, że wjazdy za wysokie i każdy mówi, że co z tym można zrobić. Na nic wpływu nie mamy bo co my możemy. Ja tam mam z tego bekę bo u mnie chodnik przed domem poprawili, więc faktycznie nie da się :stuck_out_tongue:.

Niestety nie są przesadzone. Oczywiście internet nie padnie w momencie jak wejdą w życie przepisy, potrwa to rok, dwa, większość osób tego nie zauważy bo to będzie gotowanie żaby na wolnym ogniu.

Czyli serio myślicie, że to koniec? RODO jest upierdliwe ale wcale nie aż tak szkodliwe, jeśli to będzie coś podobnego to raczej aż tak źle być nie powinno, przynajmniej tak myślę. Poza tym koniec internetu jako całości nie jest raczej możliwy? Może niektóre rzeczy sie skończą, ale ogół pozostanie (youtube, twitch, memy itp,).
Czy istnieje jednak coś co można zrobić? Wiadomo, że nic nie jest do końca ustalone i nie wiadomo jak to będzie wyglądało, ale czy ludzie mogą zrobić coś poza czekaniem?

Obejrzyj serial „Mr Robot” :wink:

Może zobaczę jak troche czasu bedzie, ale jaki jest teraz punkt Twojej wypowiedzi?
Czytałem też, że zrobienie tych filtrów o jakich mowa jest praktycznie niemożliwe i, że jest spora szansa, ze nie dojdzie do czegos takiego.

Takie filtry istnieją, np w Youtube, jeśli uploadujesz film to jest on automatycznie sprawdzany, pod kątem zawartości i ewentualnego naruszenia praw autorskich, ten system nazywa się Content ID:
https://support.google.com/youtube/answer/2797370?hl=pl

Tak, ale takie filtry to chyba znowu nic tragicznego. A stworzenie filtru bardziej zaawansowanego podobno jest bardzo trudne.
Ale rozumiem, że tak ogólnie to zagrożenie jest, ale wcale nie musi się to tak skończyć?
Wydaje mi się, że jeśli UE serio wprowadzi tylko to o czym mowa i potwierdzą się ich wyjaśnienia to nic aż takiego sie nie stanie. Poza tym chyba nie wszędzie te filtry mają być, więc niektóre strony nie bedą zagrozone tym a te najwieksze sobie poradzą. Mają jeszcze czas by to dopracować + od rządów krajów członkowskich zależy w jaki sposób to wszystko będzie realizowane a nasz rząd jest temu przeciwny. Miejmy nadzieje, że jednak nie będzie tak źle.

Trudność polega na tym, źe filtr nie potrafi rozpoznać kontekstu, czyli np sytuacji, w której nie narusza się prawa bo korzysta się z prawa cytatu, etc

To prawda, jednak zapewniają, że nie zmieni to prawa cytatu i nie wpłynie na satyrę oraz legalny content. Czyli prawdopodobnie będą starali się to ulepszyć.