Reinstalle, problemy z bootowaniem Windowsa - na pewno dysk?

Niedawno założyłem ten wątek na forum. Macie w nim opisany problem restartowania i wyłączania mojego komputera. Dzisiaj po jednym z kilkunastu takich incydentów Windows zapytał mnie, czy chcę uruchomić go w trybie normalnym, czy awaryjnym (reset w trakcie bootowania - normalka). Gdy wybrałem którąkolwiek opcję, pojawiał się czarny ekran z białą, poziomą kreską, migającą ustawicznie w lewym górnym rogu. Potem znów i znów. Myślałem że Win już się nie pojawi przy tej konfuguracji…

Pamiętam, że taka kreska pokazywała się przy każdym włączeniu mojego dawnego komputera, a także przy uruchamianiu trybu awaryjnego w tym. Wówczas chwila wystarczyła, abym ujrzał logo Windowsa i pulpit. Dziś jednak ekran z kreseczką pokazywał się przez nieskończenie długi czas, często przerywany samoczynnym resetem. Windows nie chciał się załadować.

Po jednym z takich resetów głośniczek mobo zaczął piszczeć tak, jak piszczał już niejednokrotnie (dwa długie, potem “syrena”). Wyłączyłem złomka, wyjąłem jedną kość pamięci. Włączył się nareszcie.

Dopowiem na marginesie, że komputer niedawno przeszedł serię silnych wstrząsów. Skutki uboczne posiadania młodszego rodzeństwa.

Moje pytanie - czy źródłem moich problemów musi być dysk, a jedyną solucją - jego wymiana? Czy “kondensatory na płycie głównej” (nie wiem czym są, ale często widziałem że ludzie obwiniali je o podobne problemy) lub kable od zasilacza nie powodują takich objawów? Nie chodzi o to, że nie chcę wymieniać dysku. Po prostu boję się, że to nie wystarczy…

Skoro wyjąłeś jedną kość ram i zaskoczył to masz prawdopodobną odpowiedź. Odpal mem testa i sprawdź każdą kość pojedynczo

Pudło. Właśnie wpiąłem tę kość i śmiga. Zresztą robiłem tak już wcześniej, nie mówiąc o tym, że przy takiej konfiguracji użytkowałem komputer bezproblemowo przez wiele miesięcy. To nie pamięć.

Dodane 17.10.2011 (Pn) 0:06

Pomóżcie, no :stuck_out_tongue: