Zamierzam zakupić autko sprowadzone z Niemiec które stoi w komisie Polskim bez tablic rejestracyjnych ,
z tego co sie dowidziałem to po kupieniu auta dostanę:
F-vat zakupu komisową
dowód rejestracyjny niemiecki + Karta Pojazdu Niemiecka
przegląd TUV ważny do 2014r
akcyzę
oświadczenie komisowe że pojazd został sprowadzony do Polski na lawecie bez numerów rejestracyjnych
tłumaczenie dokumentów ( Dowód Rejestracyjny Niemiecki + Karta Pojazdu Niemiecka)
i ja mam do oplacenia:
Recykling (500zł) ( i tu pytanie:
mam zaplacić za to ale dane mają być komisu -czy tak ma być ? )
Zarejestrowanie ( i tu pytanie :
żeby zarejestrować muszę mieć przegląd 1 w Polsce ale od 08.10.2012r nie można teraz bez tablic robić przeglądów )
z tego co wyczytalem to:
idziemy do Wydziału Komunikacji płacimy 62zł i dostajemy tablice czasowe na 30 dni + Miękki Dowód Rejestracyjny …
Kierowcy jednak muszą pamiętać, że taka tablica upoważnia tylko i wyłącznie do badania technicznego, co zresztą jest wyraźnie napisane w dokumencie wydawanym z takimi tablicami. Nie można na nich normalnie poruszać się po drogach
idziemy kupic OC (100zł na miesiąc) i jedziemy na 1- przegląd (98zł)
wracamy do Wydzialu Komunikacji i zwracamy czasowe tablice oraz pokazujemy przegląd i OC dostajemy normalne tablice + Miękki Dowód Rejestracyjny (250zł)
po miesiącu znów wracamy do Wydziału Komunikacji i dostajemy Twardy dowód rejestracyjny
Czy ktoś z was rejestrowal na nowych zasadach samochód sprowadzony bez tablic rejestracyjnych jak to wygladało ?
Oraz ile mam czasu po kupieniu auta na zarejestrowanie i zrobienie tych opłat (Recykling - Oc - Przegląd itd…)
co do opłaty recyklingowej - to płacisz ty, ale na dane komisu (komis powinien zmniejszyć kwotę do zapłaty za auto). Trochę dziwna praktyka, ale tak jest. Jeśli chodzi o pozostałe rzeczy, to nie pomogę, auto miałem na czasowych tablicach i OC. Przegląd 1 w Polsce też już miałem załatwiony przez tzw.“autohandel” + wszystkie tłumaczenia.
Swoje auto miałem na “próbnych czerwonych”, kupiłem bez blach w 2006 roku, zarejestrowałem na próbne, później kupiłem ubezpieczenie abym mógł dojechać 500 kilometrów do domu, po drodze zrobiłem przegląd (drogo prawie 200 zł wybuliłem bo to pierwszy w kraju był), do tego akcyza (ale to zrobił sprowadzający), urząd skarbowy kolejna opłata (pcc), tłumaczenia dokumentów, ksero umowy kupna sprzedaży z potwierdzeniem notariusza, opłata recyklingowa (dane właściciela na którego będzie pojazd zarejestrowany) a później znowu opłata za kolejny dowód rejestracyjny i już normalne blachy… Dobra rada kopiuj sobie wszystkie dokumenty. A czasu masz? Przeważnie mówi się że miesiąc, ale w tym kraju nagle wszystko może się zmienić, więc im szybciej tym lepiej.
To jak później dopasujesz OC pełne do próbnych i normalnych tablic? W rozumieniu będziesz miał nieubezpieczone auto mając normalne tablice, nie będą się zgadzać numery tablic rejestracyjnych i te “normalne” blachy w systemie będą wisieć jako bez OC. Kwestią czasu będzie UFG prześle Ci wezwanie do zapłaty kary za brak OC. Dostajesz już właściwe tablice i w ten dzień ubezpieczasz znowu pojazd, z doświadczenia polecam jednak iść wypowiedzieć stare “miesięczne” ubezpieczenie zawarte do tablic próbnych.
To że nie sprawdziła, nie oznacza, że później nie sprawdzają choćby do wklepania w system CEPiK.
chodzi tu ciagle o te nowe zasady wprowadzone od 8.10.2012r - które muwią że trzeba robić pierwszy przegląd ale tylko z tablicami ważnymi innej opcji juz nie ma - więc jak ma sie pojazd bez tablic bo sprowadzony na lawecie to trzeba zakupić tablice czasowe za 62zł na 30 dni aby zrobić przegląd i one będą czerwone …