A to ciekawe. Mozesz podać linka do jakichś badań?
Też chętnie sprawdzę co to za badania.
Uważam się za wielokrotnie szczęśliwszego od wierzących gdyż nie muszę rano dymać na nabożeństwo, mogę od razu zacząć konsumować zamiast modlić się, spojrzę na poduszkę i zasypiam zamiast się modlić jeszcze a w wolnych chwilach wolę zwalić gruchę niż modlić się do nieistniejącego bytu…
Nie wyobrażam sobie jakież to szczęście miała by mi zapewnić wiara w bozię i strach przed jej gniewem…
@daras28-82 @freshmeat
Panowie, jak ktoś chce poznać badania, to zaczyna ich szukać, poczytać o tym. O badaniach za chwilę, może inaczej. @daras28-82 poważnie uważasz, że każda osoba wierząca chodzi codziennie do kościoła, modli się przed posiłkiem i zamiast tramwajem jechać do pracy idzie na kolanach w ramach pokuty? Jest bardzo dużo ludzi wierzących i ‘praktykujących’ (tj. chodzących na mszę w niedzielę, przyjmujących komunię itd.). Nawet pewnie o tym nie wiesz, bo “normalni” ludzie a nie dewoci nie afiszują się z tym.
Ludzie wierzący są szczęśliwsi z kilku powodów:
- poczucia wspólnoty,
- jak ktoś żyje wg. dekalogu wynikającego z wiary to też uszczęśliwia umysł,
- dobrze działa na umysł myśl, że coś ich czeka po śmierci (kiedyś praktycznie byłem już jedną nogą w grobie,mózg uruchamia dziwną chemię i brakowało mi właśnie wiary). W czasie życia wytycza to na swój sposób ‘celowość życia’.
Tak, religia pomaga żyć łatwiej, jest rodzajem firewalla, że Bóg pomoże.
Co do samej ‘modlitwy’ - każdy na swój sposób się modli. Jeden do Boga, drugi przeprowadza rozmowę wewnętrzną (“myśli”). Jeden jest nauczony, że to “rachunek sumienia” i potrzebuje do tego Boga, aby zrozumieć np. swoje postępowanie, błędy, drugi nie potrzebuje tego i jest ateistą
Co do źródeł: muszę poszukać, bo kilka lat temu bardzo ciekawe badania o tym czytałem. Pierwsze z brzegu (jakbyś użył Google: https://www.unilad.co.uk/news/new-research-shows-religious-people-are-happier-than-atheists/). Sporo tego jest, sam możesz klikać w wyniki wyszukiwania
Tak z ciekawości Panowie: czy jak macie dzieci (albo będziecie mieli), to będą miały chrzest, komunię? Czy apostazja już załatwiona? U mnie nie a jestem niewierzący.
Skończyłeś edytować?
Chcę doczytać!
Pamiętajmy że to działa w obie strony, o wszelkie nieszczęścia też jest obwiniany “bo buk tak chciał”.
Mam córkę i trzymam ją z dala od kościoła, zabawne że jak miała jakieś 3 lata ktoś się jej zapytał czy wierzy w boga a ona powiedziała że “wierzy w jednego boga - Herkulesa”…
Apostazja?
Pod warunkiem że podpiszą mi zakaz dalszego przetwarzania danych osobowych, póki jednak kościół jest poza prawem niech sobie myślą o mnie co chcą.
Tzn. cieszysz się, że córka nie szanuje przekonań innych ludzi? Co jest w złego w pytaniu “czy wierzysz w Boga”?
Czemu sądzisz że nie szanuje?
Po prostu nie wierzy, jeżeli już miała by w coś wierzyć dlaczego miała by to być jedyna słuszna wiara?
Niech sobie sama wybierze w co chce wierzyć.
Nie, apostazja nie załatwiona, bo szkoda mi na to czasu. Nie był to mój wybór, tylko moich rodziców. Ja świadomie do żadnej wspólnoty religijnej nie przystępowałem.
Mam córkę, nie była chrzczona, do komunii, siłą rzeczy, też nie pójdzie. Trzymam ją z dala od tego całego szamba.
Pozwolę sobię nie zgodzić z tym twierdzeniem
To stwierdzenie ma wiele form, np:
Modlitwy i wódki nigdy nie odmawiam.
Klasyk…
jezus maria. albo to jakiś wybitny nudny troll albo ludzie na serio zaczynają być debilami.
Zapytaj się koleżanki. Dziewczyny się w te tematy wczuwają jak mało który facet