Witajcie.
Otóż dostałem laptop (Lenovo ThinkPad X201)
Niepotrzebny, więc przeznaczony do odsprzedania.
Chciałem, niczym profesjonalista, podejść do sprzętu od podstaw:
- rozkręcić
- wyczyścić
- poskładać
- sfotografować
- sprzedać
Zrealizowałem punkt pierwszy, odpiąłem klawiaturę i spanikowałem.
Klawiaturę właściwie odchyliłem, jest odpięta po całej długości ale nie przy matrycy, coby nie ingerować w zabawy z taśmą. Klawiatura jednak składa się z 2 segmentów: klawiatury właściwej i części pod nadgarstki (tej z touchpadem i czytnikiem linii papilarnych). Wszystko robiłem z zastosowaniem maksymalnej delikatności, a ujrzałem luźną tasiemkę od drugiego, mniejszego segmentu. Dowody w tej sprawie przedstawiam na zdjęciach:
Pierwsze zdjęcie przedstawia dwa, przyłożone do siebie segmenty. Zatem tasiemka lądowała dokładnie w tym miejscu, w którym ląduje na obrazku. Zbadałem delikatnie to miejsce podstawowym narzędziem, które mam zawsze przy sobie, czyli palcem i nie czułem tutaj żadnego kleju ani czegokolwiek, co mogło tu tę tasiemkę wcześniej “trzymać”.
Drugie zdjęcie to detal. Przedstawia ono tasiemkę z bliska.
Wewnętrzny głos niezwłocznie przemówił:
- Ło panocku, cóżeś ty uczynił, jak ty to teraz poskładasz?
A ja na to:
- No nie wiem właśnie, idę na forum.
No i przyszedłem.
Znawcy, specjaliści, filantropi, pasjonaci, koneserzy… pomożecie?