mój problem polega na tym, że wyświetlacz nie działa. Komórkę można włączyć, zadzwonić z niej, zadzwonić na nią (dźwięk także wydaje).
Dam zdjęcia i napiszę dalej.
Na wyświetlaczu nie dostrzegam żadnej rysy, to tym bardziej pęknięcia. Jednak po wysłaniu zdjęć do sprzedawcy (który notabene po ilości i długości okresu sprzedawanych telefonów wydaje się być doświadczonym człowiekiem) powiedział, że to na 10000% pęknięcia, ale jak chcę to mogę przesłać do serwisu. Co sądzicie, odesłanie na gwarancję da coś cze jest to typowe uszkodzenie mechaniczne (chociaż komórka była trzymana w kieszeni)?
Jest możliwe wewnątrz-wyświetlaczowe pęknięcie, bo z zewnątrz kompletnie żadnej rysy nie widzę?
Przy okazji pytając się: wymiana wyświetlacza jest trudna, ryzykowna? Bo może dojść i do takiej opcji, która mogłaby być szybsza.
możliwe że coś w środku się stało… w środku LCD oczywiście
sprawdź ostatecznie mobo czy nie ma czegoś w stylu wylania/pęknięcia/nadłamania się jakiegoś układu albo coś nietypowego… bo jeśli coś jest zwalone na mobo to może się okazać że LCD jest cały…
Mikropęknięć nie wykryje sam na 100 % jak według Ciebie można wymienić LCD w 1 - 2 minuty ? :PP Chyba jak znasz telefon na pamięć ( układ śrubek , zatrzasków)
Koszt nowego wyświetlacza to 20-30zł, a koszt wysyłki do sklepu na gwarancję to byłoby coś około 15-20zł (razy 2) + 14 lub 21 dni na realizację gwarancji oraz prawdopodobieństwo, że odrzucą moją reklamację. To jest mój problem, więc się chyba już zdecydowałem na naprawę na własną rękę.