Rozwijanie się sprzętu

mam pytanie, moze troche nia pasuje do tego działu ale nie mogłem go dopasować do żadnego.

Mam takie pytanie do profesjonalistów zajmujących się sprzętem itp.

Jak wiadomo sprzęt rozwija się coraz szybciej, ja naprzykład kupiłem kompa 1,5 roku temu,

i dałem za niego dośc duzo kasy, a teeraz jest on bardzo mało warty.

Jak długo będzie wychodził nowy sprzęt, czy kiedyś technika rozwinie się do tego stopnia że nie będzie się dało wymyśleć nowszego sprzętu, leszpego procesora, lub więcej ramu???czy sprzęt zawsze bedzie się tak szybko rozwijał???

Na pewno kiedyś będzie ten “koniec”, w którym ulepszanie podzespołów komputera zatrzyma się, jednak zanim to nastąpi to nas już nie będzie na tym świecie…

No może nastąpi ale wtedy bedzie rozwijać się coś innego co zastąpi komputery :stuck_out_tongue:

Wg mnie to zawsze tak bedzie z elektroniką chyba że np wybuchnie III wojna światowa to tylko wtedy takie rzeczy podrożeją :smiley:

to się nie zatrzyma

Nie jestem specjaliską od sprzętu komputerowego, ale wiem, że:

Jest pewna maksymalna gęstość upakowania elementów w układzie scalonym, bo w pewnym momencie przeszkodą w dalszej miniaturyzacji staną się rozmiary atomów. Trochę potrwa, zanim będziemy musieli zacząć się tym przejmować.

Jest pewna maksymalna prędkość pracy procesora, bo inaczej nie zdoła on odprowadzić wytworzonego ciepła i się stopi. Miniaturyzacja i chłodzenie mogą tę prędkość podwyższyć, ale nie bez ograniczeń.

Jest pewna…i.t.d.

Są ograniczenia.

Może powstaną komputery tak szybkie, że lepszych już nie będzie trzeba i to zatrzyma zmiany (wątpię).

Z drugiej strony: Nauka i technologia nie rozwijają się liniowo (na szczęście!). Z pewnością powstaną dziedziny, o których nam się nie śni i prawie na pewno będą mieć wpływ na rozwój informatyki.

Może powstaną komputery, których zasada działania opierać się będzie na procesach subatomowych. Te też będą mieć swoje ograniczenia.

Może ludzie nauczą się w pełni wykorzystywać swoje mózgi i komputery w ogóle staną się niepotrzebne.

Cokolwiek się stanie, z pewnością jeszcze trochę to potrwa. Jest masa rzeczy, ktore czekają na wymyślenie.

No i wyszedł mi referat. Mój wniosek:

Jeśli chcesz mieć w życiu coś trwałego i niezmiennego, lepiej nie zakładaj, że bedzie to sprzęt komputerowy :wink: .

To wszystko to tylko marketing, coraz większa ilość sprzętów i produktów wywołuje w ludziach takie zdanie: “Skoro jest już produkt 4 generacji mojego produktu, to oznacza że mój jest już stary i bez użyteczny” a to nie prawda, gdyż produkt 4 generacji jest zwykle taki sam, tylko że z dodatkowymi bajerki które często nie działają, a jak działają to są nam nie potrzebne.

A wiesz dlaczego twój sprzęt jest teraz taki tani? bo on był zawsze taki tani, tylko że w sklepach więcej kosztował - to jest tak jak z chińskimi zabawkami w chinach kosztują 4centy,a w Ameryce ta sama zabawka sprowadzana z chin kosztuje 12 dolarów, tylko ze tu cena spada bo jest kolejna generacja produktu.

technika od długiego czasu się nie rozwija, jest tylko udoskonalana. A czasem w ogóle nie jest udoskonalana, tylko jest sprzedawana w innym pudełku i z inną nazwą.

Zgadzam sie z Tobą i nie zgadzam jednocześnie. Często drobne, wręcz kosmetyczne zmiany są reklamowane jako przełom - w celach marketingowych. Z drugiej strony zajrzyj do starych pism komputerowych i sprawdź, co przed rokiem pisano o: procesorach dwurdzeniowych, pamięci flash, procesie 45nm. Powstają nowe koncepcje, zmiany następują, zresztą: dlaczego uważasz, że udoskonalanie to nie rozwój?

Pewnie, że nie ma sensu w kółko wszystkiego wymieniać: komputer sprzed dwóch - trzech lat wciąż może być dobry, a jeśli przestaje się wyrabiać, często wystarczy zamienić jedną - dwie części.

Kłopot z byciem użytkownikiem komputera wynika - moim zdaniem - stąd, że ta dziedzina dopiero zaczyna się rozwijać, nikt nie wie, dokąd dojdziemy, a tymczasem każda innowacja bywa przedstawiana jako ostateczna. Ale czasem jednak coś wymienić trzeba. Najważniejsze wydaje mi się tutaj zachowanie zdrowego rozsądku. Niekiedy, niestety, także najtrudniejsze.

A no widzisz, albo popełniłaś lekki błąd w datach, albo ja miałem za szybko Pentium D. Procesory dwurdzeniowe istnieją już od wiosny 2005 , wiec te czasopismo które miałaś na myśli, było mocno zacofane, lub ty się pomyliłaś. Pamięć flash też nie jest od wczoraj, ani od roku, tylko od 1989 roku, wiec tu też lekki błąd na konto czasopisma z roku 2007. Proces technologiczny 45nm, nie jest po to aby sobie on był, tylko po to aby do CPU/GPU włożyć więcej tranzystorów, a maszyny z mniejszym procesem są drogie jak dla producenta, dlatego żeby mieć 400 miliardów tranzystorów w CPU daje dwa rdzenie po 200 miliardów tranzystorów, producent ma spokój bo sobie tanio wyprodukuje procesor, i sprzeda go jako jeden rdzeń z 400 miliardami tranzystorów, a my nie dostaniemy 200% mocy jak by mogło się wydawać, a od 150% do 175%.

Widzisz magdalena1999 , dla mnie udoskonalanie mojego komputera ma tylko wtedy sens gdy oprogramowanie w mojej codziennej pracy, nie działa komfortowo lub w ogóle nie działa. Co do tego zaczynającego się rozwijania przemysłu IT to nie jest on teraz, tylko był w latach 90. A i jeszcze droga magdalena1999 , poczytaj sobie o Prawie Moore’a wtedy zrozumiesz co oznacza prawdziwy postęp.

Dodam jeszcze że: (możesz się w tym pogubić jak pisałaś, że się nie znasz za bardzo na przemyśle komputerowym) przykładem czystego marketingu jest wczesny Pentium 4 gdzie miał więcej tranzystorów i większe przetaktowanie, i pamięci cecha, ale paradoksalnie był gorszy od swojego poprzednika Pentium 3, a to dzięki “wynalazkowi” Netbuster który miał być lepszy od Ilitanium, ale okazało się odwrotnie i intel (chyba w 2006 lub 2007) wrócił do Ilitanium tylko że w wersji 2.

Czytałem też artykuł w którym naukowcy badali ilość wynalazków jakie zdążyliśmy w przeciągu tych kilku lat odkrywać, to okazało się że w ilość prawdziwych wynalezionych wynalazków jest na poziomie 1600roku.

:smiley: Gratuluję Pentium D. Ja mam Celerona D (3,46Ghz) i jestem zadowolona. Widzisz, w tej sprawie

całkowicie się z Tobą zgadzam: komputer ma zaspokajać moje potrzeby, a nie istnieć samodzielnie.Jeśli spełnia swoje zadania, to sprawa zamknięta.

Ale nie chcę wmawiać sobie, że technologia stanęła w miejscu. Mam wrażenie, że chciałeś przyłapać mnie na nieznajomości jakichś ważnych faktów. Istotnie, interesuje mnie grafika komputerowa, nie

historia IT, jednak wiem, że pamięci flash i procesory dwurdzeniowe nie powstały rok temu. Chodziło mi o to, że wtedy upowszechniały się na rynku, promowano je, opisywano ich możliwości. Teraz już po prostu są. Proces 45nm to nie tylko oszczędność miejsca na płytce, także mniejsze zużycie energii i możliwość szybszego taktowania. Kosztuje więcej, bo to nowa technologia. Stanieje, wyjdzie z użycia…

Prawo Moore’a znam i uważam, że popiera moją tezę.

Jednak nie tylko o taki rozwój nauki i techniki mi chodzi.

Rzecz w tym, że gdy wydaje się, że już wiemy, jak potoczą się zmiany, pojawia sie nowy kierunek rozwoju. Możliwości otwierają się tam, gdzie się ich nie spodziewaliśmy. Całe szczęście. To zmniejsza ryzyko, że nasza cywilizacja utknie się w ślepej uliczce. :smiley:

Uważasz, że w IT wszystko, co ważne, stało się w latach 90-tych. A kiedy zaczęto na poważnie modyfikować architekturę procesorów i dlaczego? Pamięć flash mogła sobie istnieć w 1989r. , ale pendrive w tamtych czasach miałby rozmiary cegły. Liczy się nie tylko ilość wynalazków, także możliwość ich wykorzystania. Ile ich jeszcze czeka w kolejce? Ile powstanie w tym tygodniu?

I co powiesz na -choćby- sprzęt, odczytujący impulsy ludzkiego mózgu? Na połączenie elektroniki z ludzkim układem nerwowym? Te dwie rzeczy już zrobiono. Działało. Prace trwają. Kolejne zmiany, które niedługo będą oczywistością, dziś nawet nie przychodzą nam do głowy.

Podejrzewam, że zaczęliśmy się spierać nie o to, jak jest, a jak chcielibyśmy, żeby było. Żyjemy w ciekawych czasach. Na pewno słyszałeś o tym chińskim przekleństwie. Świat się zmienia, komputery też. Całe szczęście. Gdyby wszystko stanęło w miejscu, skończyłoby się serią katastrof (ekologiczną, klimatyczną, demograficzną…). Musimy iść do przodu. No, i przynajmniej nie jest nudno. :wink:

Nie masz czego gratulować bo ten procesor dla mnie odszedł już dawno w niepamięć. No dobra a co innego masz powiedzieć ? przecież to ilość wynalazków osądza nasz rozwój. Mogę Ci podać kilka przykładów, prawdziwych wynalazków i kilka pseudo wynalazków:

Zacznę najpierw od prawdziwych:

Komputer(20wiek), silnik/napęd/układ hybrydowy( w samochodach, nie wiem który wiek), Internet( 20wiek) Slot PCI (również 20wiek) radio tranzystorowe(również 20 wiek) telefon komórkowy (również 20 wiek), broń/bomba atomowa( pierwsza połowa 20wieku) a te rzeczy jak widzisz które dziś mamy pochodzą z tamtego wieku, w tym (21) odkryliśmy nie wiele rzeczy, które mógłby ewoluować, no może MP4 ale to gadżet.

Widzisz nie chciałem Cię przyłapać, lecz chciałem Ci udowodnić że nie wszystko co mamy dziś było wymyślone w tym wieku

Teraz pseudo wynalazki:

PCI-E wydajnością od AGP 8x się praktycznie nie różnią, a obiecywano złote góry, wiec powiedź mi po co było wydawane duże sumy pieniędzy na nowe płyty główne i karty graficzne normalnych ludzi, graczy, grafików ? czyż to nie czysty marketing ?

Albo wynalazek typu Nvidia SLI (czyli 2 karty graficzne w jednym Pc) wiesz po co to ? pomyśl i mi odpowiedź w kolejnym poście, wtedy ja Ci odpowiem po co tak naprawdę to jest :slight_smile:

Jesteś grafikiem, to na pewno ładnie potrafisz się ubierać :wink: Ale nie potrafisz rozpoznać co to jest udoskonalanie czegoś, a wynalazek. Wynalazkiem by było gdyby dziś powstał komputer kwantowy, wtedy tak zgodzę się że to jest wynalazek, ale jak ty mi mówisz o pamięci flash, a tak na prawdę nie wiesz co to jest… bo nie jest ona wykorzystywana tylko w aparatach fotograficznych i nośnikach danych. I tak jak już Ci to powiedziałem w pierwszym poście, co wyżej mi przyznałaś że postępu nie ma, jest tylko udoskonalanie czegoś, a są to dwie różne rzeczy :wink:

A Prawa Moore’a nie zrozumiałaś. Bo chodziło mi to że miał by być jakiś postęp to zamiast wydać procesor z 2 bilonami tranzystorów w 2009 roku, został by wydany dziś, wtedy można było by mówić o postępie, a Prawo Moore’a nadaje tylko pewien standard który jest wypełniany, ale czy na pewno dziś jest on dobrze wypełniany ?

Widzisz, ta teoria w ludzkich głowach, jest od bardzo dawna, tak jak loty w kosmos, sucha woda itp. W każdym bądź razie zgodzę się z tobą że jest to wynalazek, ale czy na pewno w przeciągu 10-15lat trafi do użytku codziennego ? pewnie nie.

A wątek o ekologi i klimacie możemy sobie zostawić na później :slight_smile:

od dawna juz wiadomo ze atom nie jest najmniejsza czastka materii

a jaka jest najmniejsza czastka materii ? dowiemy sie moze kiedys, a moze dopiero nasze wnuki :wink:

Sphinks , właśnie to miałam na myśli, używając słowa “subatomowych”.

Feelek , no proszę, myślałam, że chodzi Ci o przyszłość komputeryzacji, a Ty po prostu jesteś rozczarowany, że sprzęt, który miał być nadzwyczajny, wcale taki nie jest. Nie jest wart swojej ceny?

Pisałam o kreowaniu fałszywych wynalazków w celach marketingowych. Robi się to.

Dlaczego wprowadza się łącze, które jest tylko trochę wydajniejsze od poprzedniego? Bo to wystarczy, żeby się sprzedało. Chciałbyś rewolucyjnej zmiany w ciągu sezonu? Takiej zmiany nie będzie. Denerwuje Cię to? Odpuść sobie.

To konsumenci kształtują rynek. Kupując urządzenie, które kosztuje dwa razy więcej od poprzednika, choć jest tylko o kilka procent skuteczniejsze, głosujesz za tym, by takie własnie tempo zmian i takie ceny utrzymywano. Reguła jest prosta: :-o

***Każda -każda!- rzecz, ktorą możesz kupić, jest tak zła, jak tylko rynek może wytrzymać.***

Gdyby ludzie byli skłonni wprowadzać się do domów, które zawalą sie po pięciu latach, takie właśnie domy by budowano. Dopóki znajdą się chętni, by kupić coś odrobinę lepszego za dużo wyższą cenę, takie rzeczy będą na rynku. Niektórzy zrobią to, bo uwierzyli reklamie, inni, bo są gotowi przepłacić, byle mieć wszystko “naj…” - przez jakiś miesiąc, bo potem pojawi się inne, lepsze “naj…” (ludzie, których ego tego wymaga, powinni rozważyć wizytę u psychoanalityka, ale to dygresja).

Widzisz, pomyliłeś technologię z marketingiem. Przedmiot, w którym Ty widzisz rozwiązanie problemów, dla specjalistów od sprzedaży jest towarem, do którego trzeba Cię przekonać. To dwa różne podejścia, niemal dwie różne rzeczy!

Marketing jest określany jako nauka o zaspokajaniu ludzkich potrzeb. Moim zdaniem trafniejsze byłoby sformułowanie “nauka o przekonywaniu ludzi, że teraz ich pragnienia zostaną zaspokojone”. Strategia, polegająca na zawyżaniu ceny na nowo wprowadzane produkty, by następnie ją obniżyć, nazywana jest “zbieraniem śmietanki”. Pozwala na wysokie zyski przy niewielkiej jeszcze produkcji i szybszy zwrot kosztów inwestycji, pomaga też ukształtować wizerunek produktu jako towaru luksusowego, a przynajmniej bardzo dobrego. Dobrze sprawdza się stosowana przy sprzedaży rzeczy, których stworzenie wymaga wcześniejszych badań. W przemyśle komputerowym stosuje sie ją nagminnie. Jest wiele innych strategii.

I wiesz, co? Ani reklama, ani marketing nie są wymysłami szatana. Bez nich upadłoby wiele uczciwych firm, wielu porządnych ludzi straciłoby pracę. Działają, bo tak, a nie inaczej funkcjonują ludzkie umysły. Lubimy kupić sobie coś nowego i mieć uczucie, że jest lepsze od starego, ale za dużymi zmianami większość ludzi nie przepada.

Producenci z kolei wiedzą, że bardziej opłaca się dążyć do ideału, niż ten ideał osiągnąć. Nawet, gdyby można było tak po prostu skonstruować komputer doskonały, żadna firma nie wprowadziłaby go na rynek. Bo co zaprezentowałaby w następnym sezonie???

Więc zmiany są i będą niewielkie, stopniowe. Ale będą.

Co do wynalazków: Chińczycy wynaleźli druk, ale większość ich populacji była analfabetami. Wynaleźli też proch, który wykorzystywali do produkcji sztucznych ogni. Aztekowie znali koło, ale nie używali go w pojazdach z przyczyn religijnych. Dużo im to dało? Liczy się możliwość zastosowania wynalazków w praktyce, nie to, że jakiś odizolowany geniusz na coś wpadł.

Narzekasz na brak wynalazków w XXI stuleciu. Nie wiesz, że wprowadzenie innowacji w życie trwa?

O tym, co wynaleziono przez te siedem lat i cztery i pół miesiąca, dowiesz się za parę lat. Tymczasem mamy nowości rynkowe. :smiley: Autorytatywny podział na wynalazki i udoskonalenia uważam za absurd, ale nie twierdziłam, że pendrive jest ważnym wynalazkiem. Za to flashowy twardy dysk - tak, choćby ze względu na ogromną odporność na wstrząsy. Będzie go można stosować tam, gdzie zwykłe by nie wytrzymały.

Procesor o wielu rdzeniach jest przełomem nie dlatego, że szybciej liczy, ale dlatego, że po raz pierwszy podstawowy schemat budowy uległ poważnej modyfikacji. Konieczność komunikowania się poszczególnych rdzeni powoduje komplikowanie konstrukcji, które będzie postępować. To taka różnica, jak miedzy jedno- i wielokomórkowcami. Na razie zaczyna się era paciorkowców, ale kto wie, kiedy powstaną pierwsze… wodorosty?

Napisałeś:

Wiesz, jakoś seksistowsko Ci to wyszło. Jakbyś koniecznie chciał we mnie widzieć głupiutką kobietkę, taką, której najwiekszym osiągnięciem może być udane wyeksponowanie biustu. I co, mam Ci teraz udowadniać, że jednak wiem, jak działa pamięć flash? Nie widzę powodu, a ten post i tak jest za długi. Zamiast tego Ty mi wyjaśnij, skąd Twoja opinia.

Ale jednej rzeczy nie zrozumiałam. Zdania:

Pomijając składnię: czyżbyś uważał, że Prawo Moore’a kogokolwiek do czegokolwiek zobowiązuje?

Za to zgadzam się, co do ekologii i klimatu: to zbyt poważne tematy, a przecież dział nazywa się “na luzie”.