Proponuję rozpoczęcie nowego wątku: rzeczy najbardziej deprymujące w komputerze, gdzie użytkownicy mogliby trochę ponarzekać na swoje komputery, zamiast np. uderzyć je młotkiem. Mam nadzieję, że administratorzy tego forum, nie wyrzucą go od razu do kosza, nie chcę łamać żadnych zasad, ani nikogo obrażać.
Mnie najbardziej w komputerze irytują:
przywracanie sytemu, zwłaszcza wtedy, gdy przywróci zbędne programy usunięte z komputera i nawet odinstalowane, bo wtedy nie można ich ponownie odinstalować, trzeba je ręcznie wyrzucać i sprzątać w rejestrze;
ponowna instalacja systemu i wprowadzanie własnych ustawień, krótko mówiąc indywidualizacja komputera za pomocą przeróżnego rodzaju programów i ustawień;
konieczność skanowania komputera za pomocą antywirusa, antyspyware i antymalware, bo dłuuugo trwa i jest niezbędna;
sprawdzanie i naprawianie błędów systemowych, w rejestrze i wszelkiego rodzaju;
złe działanie jakiegoś programu, który przydałby się, ale komputer źle pracuje po zainstalowaniu go i procesor jest zbyt obciążony;
zbyt głośna praca;
wirusy, spyware, trojany, które przedostały się do systemu i spowodowały, że trzeba naprawiać kompa.
7)Jak chodzisz po warezach, porno no to się nie dziwie
Jeżeli o to chodzi to bardzo się pomyliłeś, bo nie wchodzę na strony o takiej tematyce, ani na strony z nielegalnym oprogramowaniem, nie korzystam też z p2p, bo nie chcę, a często znajduję jakieś śmieci.
Kiedyś bardzo lubiłam stare gry, ale większość z nich wyrzuciłam, bo doszłam do wniosku, że stare gry= stare wirusy. Miałam też sporo programów z dostępem do radia internetowego. Najbardziej deprymujące było to, że program był fajny, a to był tak naprawdę trojan.
Zaproponowałam ten wątek, by ludzie mogli trochę ponarzekać. Nawet jeżeli mają inne systemy niż XP. Przecież każdy system sprawia jakieś problemy… Każdy komputer czasami tak źle działa, że marzy się o wyrzuceniu go przez okno. Z wiadomych powodów lepiej tego nie robić… Pozdrawiam.
Mnie osobiście tylko przeszkadza hałas z komputera podczas oglądania filmów. A konkretnie zasilacz, FSP 350 MDN®. Wyje jak suszarka i przymieżam się do wymiany albo całego zasilacza albo wentylatora w nim.
A co do twoich zmartwień to da się to jakoś rozwiąć.
ad1- najlepiej z tego nie korzystać bo nigdy nie działa tak ja powinno.
ad2- zainstaluj system, drivery, programy z ktorych korzystasz, poustawiaj wszystko a następnie zrób obraz dysku np. “ghostem”. Ew. zabawa z nlitem
ad3- Ustawiasz tak żeby działał w tle i masz spokój. Ja skanuje raz na pół roku dla pewności ale nigdy nie miałem problemów z wirusami a chodzę po róznych stronach nawet pornograficznych, tylko kluczem tutaj jest korzystanie z główki bo jak ktoś wpisuje w google “sex” i wchodzi na takie strony to sam jest sobie winien (trzeba wiedzieć jak szukać) .
ad6- mam ten sam problem, rozwiązanie jest dość proste ale niestety kosztowne.
Mnie tym bardziej irytuje przywracanie systemu, bo tak uszkodziłam system, że ono tylko pogorszy sprawę… Na szczęście na razie nie jest potrzebne. Muszę też niestety przyznać, że czasami zbyt głośna praca kompa ma plusy… Wyobraź sobie, że jakiś czas temu wentylatorki w moim kompie zaczęły tak głośno pracować, że myślałam, że odleci. Później pracowały coraz szybciej i szybciej- dopiero wtedy zorientowałam się, że coś jest nie tak, wyłączyłam kompa, z prądu też, przejechałam wacikami kosmetycznymi po ,wiatraczkach" i były kłęby kurzu… Jeszcze trochę, to może byłoby po moim kompie. Dlatego, wprawdzie się na tym nie znam, sprawdź czy nie masz podobnej sytuacji… aby Ci się komputer nie spalił. Bo był moment, że mój komp chodził głośno jak helikopter. I tak jest głośny. Ale można przywyknąć tak, że wychwyci się zmiany nie wróżące nic dobrego.
Dość rzadko skanuję komputer w poszukiwaniu różnych śmieci, jednak częściej od Ciebie. Niestety wiem, że na pewno mam jakieś wirusy, które dopiero po którejś aktualizacji antywirusa, antyspyware zostaną wykryte, choć od miesięcy są w komputerze. To też jest irytujące. Pozdrawiam.
Możesz podać przykład jakieś strony na której ma to miejsce? Żeby nie robić OT, może załóż nowy wątek?
LCD, bez “szybki” oczywiście. Też się z tym męczyłem ładnych kilka lat na CRT. Kiedy słońce wali prosto w monitor (nie mam zasłon, żaluzji itp.) przełączam się na sRGB.