No właśnie ostatnio wpadło mi “trochę gotówki” do portfela i się zastanawiam na tego typu samochodem, wiem że dużo pali ale nie oto chodzi i moje pytanie gdzie w naszym pięknym kraju można takie cudo kupić z lat 80 najlepiej i jak ktoś kupił cuś takiego to ile dał za niego? Proszę nie podawać ofert od Siebie
:o pewnie z kilkadziesiąt tysi ten biznes jst “wart”. i co na gaz chcesz przerobić? Poszukaj w jakimś komisie co sprowadza merykańskie samochody
nieda się przerobić takiego samochodu na gaz samo takie stwierdzenie jest według mnie głupie
Złączono Posta : 10.09.2007 (Pon) 12:58
http://www.musclecartrader.com/mct/ads/ … 87847.html
to mi się podoba w $ cena jest b. dobra zastanowię się troszkę zapożyczę i chyba zamówię, jak to jest z cłem i tak dalej bo jak mi wyjdzie 2x więcej to zrezygnuję
mustang xD
co do komisu to znam jeden co sprowadza samochody, sam samochód jest tani ale koszty manipulacyjne są drogie jakieś 7tyś. zł. (bicie i rejestracja) ostatnio widziałem H2 za 35tyś ale to za dużo i pali prawie 30l na 100 w terenie
Złączono Posta : 10.09.2007 (Pon) 13:05
a co tam se bede, bedzie sie w czym pokazac w stolicy a nie poldkiem z ostatniej serii
Złączono Posta : 10.09.2007 (Pon) 13:08
miskok321 dzięki za odpowiedz miłego dnia, będę się grubo zastanawiał bo to troszkę kasy trzeba wydać
na allegro jest sporo takich samochodów, poza tym gdzieś w wawie jest taki komis co sie specjalizuje właśnie w sprowadzaniu takich aut, tylko niestety nie pamiętam namiarów na ten komis
Muscle cary godne uwagi to tylko takie z lat sześćdziesiątych i wczesnych siedemdziesiątych. Lata osiemdziesiąte to już nie to.
Tutaj jest dosyć ciekawa propozycja ale musiałbyś jeszcze sporo włożyć w jego odrestaurowanie.
Da się przerobić, tylko sensu w tym brak, bo jak ktoś już kupuje muscle cara to nie po to żeby tanio tyłek wozić.
Albo np. w Rybniku jest salon Mustanga i tam takie jedne cudo stoi…
no nie tyle kasy to ja niemam i tak by mi straczyło na połowę ceny samochody + remont na raty a potem tylko się cieszyć z tygo co się ma dopuki nie ukradną (w tym są dobre te samochody jest ich mało i są rospoznawalne na kliometr :-))
Amerykańskie muscle car-y, z pewnością wspaniale się prezentują i potrafią przyciągnąć uwagę… ale mają kilka niepodważalnych (no prawie :P) wad:
-
Jakość wykonania amerykańskich aut. W nowych modelach nie jest zachwycająca, a co dopiero w modelach starszych. Z pewnością będzie ona mniej niż zadowalająca.
-
Gabaryty aut amerykańskich zupełnie nie spełniają polskich norm w związku z czym znalezienie odpowiedniej ilości miejsca do parkowania będzie graniczyć z cudem.
-
Ktoś tu już o tym wspominał, a mianowicie zużycie paliwa. Stacja benzynowa będzie pewnie najczęściej odwiedzanym miejscem przyszłego właściciela auta typu muscle (co przy stale drożejących cenach paliw może okazać się “gwoździem do trumny” amerykańskiego “krążownika”).
-
Ostatnia sprawa, to kwestia ubezpieczenia. Podstawowe OC (przy braku zniżek za bezszkodową jazdę) przy samochodzie z 93’ r. z silnikiem, np. 5 litrowym może wynieść nawet 3000zł.
Moim zamierzeniem nie było zniechęcenie Ciebie do zakupu muscle car-a czy coś w tym stylu. Chciałem tylko ukazać całą sprawę w nieco bardziej normalnym świetle, zachowując pewien dystans i nie dając się ponieść emocjom. Wtedy sprawa zakupu oraz użytkowania takiego auta nie wydaje się już tak kolorowa.
Pozdrawiam!